Premier League: Młoty ogrywają Kanonierów

  • Data publikacji: 12.01.2019, 15:45

West Ham pokonał Arsenal 1:0 w derbach Londynu, rozgrywanych na London Stadium. Strzelcem jedynego gola został Declan Rice, który skutecznie wykorzystał podanie wracającego do Premier League po kilku latach Samira Nasriego.

 

O pierwszej połowie pojedynku rozgrywanego na London Stadium, nie można było powiedzieć za wiele dobrego. Piłkarze obydwu zespołów nie rozpieszczali kibiców i rozgrywali przeciętne zawody. Jedną z nielicznych sytuacji bramowych zmarnował, na początku meczu  napastnik Kanonierów -  Alexandre Lacazette.  Francuz odebrał przerzut od kolegi, następnie korzystając z luk w obronie Młotów wdarł się w pole karne i oddał strzał w kierunku prawego, dolnego narożnika. Łukasz Fabiański zachował, jednak czujność i dzięki dobremu ustawieniu obronił uderzenie byłego napastnika Lyonu.

 

Poza tą sytuacją, w pierwszej połowie spotkania ciężko było doszukać się innej tak dogodnej okazji do zmiany wyniku. Było sporo walki w środku pola, kilka ciekawszych, kombinacyjnych akcji West Hamu, ale to w zasadzie byłoby na tyle. Dopiero druga odsłona derbów Londynu przyniosła większą dawkę emocji.

 

Już w 48. minucie, podopieczni Pellegriniego wykonywali rzut rożny. Po krótkim rozegraniu , Anderson popisał się niebywałą umiejętnością panowania nad piłką i kilkoma zwodami zmylił zawodników Arsenalu. Korzystając z powstałej wolnej przestrzeni dośrodkował piłkę w pole karne. Tam próbował ją wybić Xhaka, jednak zrobił to tak niefortunnie, że piłka trafiła pod nogi Nasriego. Francuz bez dłuższego namysłu, odegrał do lepiej ustawionego Rice, a młody Irlandczyk huknął na bramkę, tuż obok interweniującego Leno.

 

Mogłoby się wydawać, że bramka wreszcie otworzy ten mecz i piłkarze Emery’ego rzucą się do ataku by odrobić straty. Nic bardziej mylnego. Spotkanie nadal miało apatyczny przebieg i nie działo się za wiele ciekawego. Zawodnicy Młotów, zagrali z dużą konsekwencją i uwagą w obronie, co nie zdarzało się za często w tym sezonie.  Arsenal natomiast grał kompletnie bez pomysłu, nie tworząc sobie w zasadzie żadnych okazji podbramkowych.

 

Spotkanie zakończyło się skromnym, aczkolwiek absolutnie zasłużonym zwycięstwem West Hamu. Nie były to wybitne zawody podopiecznych Pellegrinego, aczkolwiek na tak dysponowany Arsenal wystarczyło to w zupełności. Unai Emery ma natomiast nie lada orzech do zgryzienia. Do niedawna mówiło się jeszcze o fatalnym sezonie Manchesteru United, a fenomenalnym Kanonierów. Jutro obie drużyny mogą zrównać się punktami w ligowej tabeli.

 

West Ham 1:0 Arsenal

48' Rice