PlusLiga: Cerrad i Cuprum wygrali dziś w tie-breakach

  • Data publikacji: 13.01.2019, 22:20

Kolejne mecze 15. kolejki PlusLigi za nami. W pierwszym niedzielnym pojedynku Czarni zmierzyli się z Olsztynem. Radomianie, po trudnej walce z  rywalami, pokonali ich w końcu w tie-breaku. W drugim spotkaniu między Lubinem i Bydgoszczą także doszło do piątego seta, w którym lepszy okazał się Cuprum.

 

Czarni plasują się w tabeli znacznie wyżej, niż ich dzisiejsi przeciwnicy. To oni są w najlepszej trójce ligi, mając dotychczas osiem zwycięstw i pięć porażek. Olsztynianie zaś byli na 10. Miejscu ze znacznie gorszym stosunkiem – cztery wygrane i dziewięć przegranych.
W spotkanie ku zaskoczeniu zdecydowanie lepiej weszli siatkarze z Warmii i Mazur. Radomianie właściwie mieli niewiele do powiedzenia w pierwszym secie, kiedy od drugiej części partii ich rywale odskoczyli na kilka punktów, w końcówce wygrywając aż 25:16.

 

Odrobienie strat nastąpiło jednak szybko. Po zimnym prysznicu, jaki siatkarze z Radomia otrzymali od olsztynian, w drugim secie otrząsnęli się z sytuacji i to oni prowadzili kilkoma punktami. Choć nie wygrali tak wysoką różnicą, to stan setów wyrównał się na 1:1 i gra zaczęła się od początku.

 

W trzecią partię weszli już z przytupem. Na samym początku prowadzili nawet dziewięcioma oczkami (10:1), co było porażającym wynikiem dla olsztynian, którzy dostawali wtedy niezły łomot. Ocknęli się po jakimś czasie i zbliżyli się o kilka punktów, ale to nadal nie wystarczyło, by podciąć skrzydła przeciwnikom. Jednak koniec seta znów należał do faworytów, którzy wywindowali się na zwycięstwo 25:14.

 

Czwarta partia była bardzo zaskakująca. Po tak świetnych dwóch poprzednich setach, wszystko wskazywało na to, że czwarty będzie formalnością. Nic bardziej mylnego. Siatkarze z Olsztyna nie dali tak łatwo za wygraną i tę odsłonę meczu zwyciężyli, doprowadzając do rozstrzygnięcia w tie-breaku. W nim zabrakło już im sił do zdobycia dwóch punktów. Cerrad sięgnął po kolejny triumf.

 

Czarni – Olsztyn 3:2 (16:25 25:20 25:14 18:25 15:7)

 

Czarni: Pajenk (9), Żaliński (15), Vincic (5), Huber (7), Żygałow (4), Fornal (16), Ruciak (libero) oraz Giger, Filip (18), Rybicki i Kwasowski (2)

AZS: Hadrava (15), Andringa (10), Pietraszko (13), Woicki (1), Warda (5), Urbanowicz (13), Żurek (libero) oraz Kańczok (3), Zniszczoł (4), Kapelus (5), Gil (1) i Zabłocki (libero)

 

Drugi mecz rozegrali bydgoszczanie z Lubinem. Te klubu nie znajdują się w czołówce plusligowej tabeli, jednak spotkanie zapowiadało się bardzo ciekawie. Początek pierwszego seta był wyrównany, jednak później siatkarze z północy zaczęli odskakiwać swoim rywalom. Tę partię przechylili na swoją korzyść, pokonując Cuprum 25:19.

 

Druga odsłona meczu także rozpoczęła się od równej gry obu zespołów i trwała niemal do końca. W ostatniej fazie bydgoszczanie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (24:21), mając do wykorzystania trzy piłki setowe na 2:0. Skorzystali z drugiej i byli już o krok od zdobycia trzech punktów.

 

Tego kroku jednak nie wykonali tak szybko, jakby tego chcieli. Lubinianie odrodzili się w trzecim secie, w którym bydgoszczanie mieli niewiele do powiedzenia i przegrali 17:25. W czwartym także nie dali bydgoszczanom wygrać tego spotkania. Powstali jak Feniks z popiołu - Cuprum był już na straconej pozycji, a to oni wygrali cały mecz. Doszło do tie-breaka, w którym pokonali rywali 15:10.

 

Cuprum Lubin - Bydgoszcz 3:2 (19:25 22:25 25:17 25:23 15:10)