Trudne zwycięstwo Polaków z Kanadą

  • Data publikacji: 21.05.2018, 20:10

Drugi mecz sparingowy z reprezentacją Kanady to już ostatni sprawdzian przed Ligą Narodów. W meczu towarzyskim w Opolu Polacy pokonali rywali 3:2.

 

Dwa dni temu przegrali 1:3 w katowickim Spodku. Rywale pod wodzą Stephane’a Antigi zadanie mieli o tyle łatwiejsze, że ich trener zna bardzo dobrze wielu polskich zawodników. Dzisiejszy pojedynek także nie należał do najłatwiejszych.

 

Na boisko w opolskim „Okrąglaku” znów wyszli ci młodzi, świeży siatkarze, dla których takie mecze to świetna okazja, by się pokazać i na stałe wejść do kadry narodowej. Trenerzy umówili się na cztery sety - jeśli któraś z drużyn wygrałaby 3:0, odbyłby się jeszcze jeden, dodatkowy czwarty set spotkania.

 

W pierwszym secie gra długo toczyła się punkt za punkt. Biało-Czerwoni w pewnych momentach mieli problem z przyjęciem. Kiedy Kanadyjczycy wyszli na dwupunktowe prowadzenie (16:14), polski szkoleniowiec poprosił o przerwę dla swoich zawodników. Po krótkiej rozmowie sytuacja na boisku nie zmieniła się znacząco. Nasi atakujący nie potrafili skończyć ataku, popełnili kilka błędów w zagrywce (aż dziewięć popsutych serwisów). Druga połowa seta toczyła się pod hasłem lepszej gry reprezentacji zza oceanu. Partia zakończyła się 25:22 dla Kanadyjczyków.

 

W drugim secie Heynen wziął czas dla swoich siatkarzy, już przy stanie 1:2. Set rozstrzygnął się dopiero w końcówce, po walce na przewagi. Nadal jednak Polacy popełniali sporo własnych i prostych błędów, w tym w zagrywce. Trener Biało-Czerwonych był bardzo zdenerwowany i zirytowany takim stanem gry. Kanadyjczycy mieli pięć piłek setowych, aby zakończyć drugą partię. Wykorzystali tę na 29:27. To był moment, kiedy Heynen postanowił wrócić do "starej" szóstki, do podstawowych zawodników. 

 

W trzeciej odsłonie losy spotkania się odmieniły. Nie obyło się bez własnych błędów, ale skuteczność zawodników Antigi nieco spadła. U nas zdecydowanie lepiej funkcjonowały blok i atak, co przyniosło przewagę 8 punktów. Z taką też zakończył się ten set.

 

Rozbudzeni i rozjuszeni Polacy poczuli wiatr w biało-czerwonych skrzydłach. Już od początku grozili Kanadzie dobrą grą, która zaprocentowała siedmiopunktowym prowadzeniem (16:9). To był moment, kiedy uspokoili nieco grę, a rywale to wykorzystali, zbliżając się na zaledwie dwa punkty. Heynen poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Siatkówka naszych siatkarzy znów wróciła na właściwe tory, zwiastując tie-breaka. Wygrali 25:18.

 

W dogrywce znów na początku gra szła punkt za punkt. Po zmianie stron polscy siatkarze wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie (10:7). Takiej przewagi nie wypuścili już z rąk, wygrywając mecz 3:2. 

 

POLSKA - KANADA 3:2 (22:25 27:29 25:17 25:18 15:9)

 

Skład Polski: Kurek, Lemański, Kwolek, Łomacz, Jan Nowakowski, Bednorz, Żurek (libero), Kaczmarek, Janusz, Piotr Nowakowski, Muzaj, Drzyzga, Kubiak, Zatorski (libero), Konarski, Komeda, Szalpuk, Kochanowski

Skład Kanady: Sanders, Marshall, Maar, Vandoorn, Vigrass, Gunter, Bann (libero), Szwarc, van Berkel, De Rocco, Walsh