PHL: GKS Tychy miażdży Comarch Cracovię

  • Data publikacji: 20.01.2019, 21:50

Nie tak kibice z Krakowa wyobrażali sobie mecz pomiędzy Comarch Cracovią a GKSem Tychy. Gospodarze otrzymali sporą lekcję hokeja, przegrywając aż 1:5. Po jedynym golu Pasów kibice, wzorem aren NHL, wrzucili dziesiątki pluszowych misiów, które zostaną przekazane do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu oraz krakowskich domów dziecka.

 

Spotkanie w Krakowie zapowiadało się świetnie, mecze Cracovii z GKSem Tychy to od dobrych kilku lat absolutne święto. Dzisiaj mecz miał być urozmaicony akcją Teddy Bear Toss - czyli akcją, która jest już tradycją na lodowiskach w Ameryce Północnej. Polega to na tym, że po pierwszym golu gospodarzy na lodowisko kibice wrzucają pluszowe misie. Pluszaki te w następnych dniach trafiają do szpitali dziecięcych i domów dziecka. W Polsce również akcja przyjęła się świetnie, co było widać dzisiaj, kiedy po bramce Sveca na lodowisku pojawiło się dziesiątki zabawek dla dzieci. 

 

Kibice na okazję do rzucania pluszaków musieli chwilę jednak poczekać, bo to GKS Tychy lepiej rozpoczął ten mecz. W 13. minucie do siatki trafił Tomas Sykora. Nie minęło 30 sekund, a już było 2:0 dla tyszan. Wtedy to świetną intuicją wykazał się Jarosław Rzeszutko, który po strzale z niebieskiej Ciury zmienił tor lotu krążka, tym samym myląc Łubę. Pierwsza tercja zdecydowanie dla GKSu.

 

W drugiej tercji gospodarze starali się zdobyć kontaktową bramkę. Jednak za każdym razem Murray był w stanie zatrzymać strzał któregoś z zawodników Pasów. W barwach Cracovii zadebiutował ponadto dzisiaj Marek Tvrdon - nowy napastnik drużyny z Krakowa. W 29. minucie nowy nabytek gospodarzy obsłużył podaniem Emila Sveca, a Czech uderzył z bulika nie do obrony. Kibice zgromadzeni na lodowisku w Krakowie w końcu mogli rzucić swoje pluszowe miśki na tafle lodu. Hokeiści mogli na chwilę odpocząć, bo zbieranie pluszaków z lodowiska zajęło kilka minut. Radość gospodarzy nie trwała jednak długo. Już 6 minut później Tomas Sykora po raz drugi wpakował krążek do siatki. Napastnik tyszan miał jednak trochę szczęścia, bo guma po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy Cracovii, tym samym zmyliła bramkarza. Wynik po 40 minutach - 3:1 dla GKSu. 

 

Tyszanie swoją dominację potwierdzili w trzeciej tercji. W 44. minucie w zaledwie 15 sekund zdobyli dwie bramki. Najpierw hat-tricka skompletował Tomas Sykora, który bez przyjęcia i klęcząc na kolanie huknął na bramkę rywala. Kilkanaście sekund później Cracovia straciła jednego z najbardziej pechowych goli w sezonie, kiedy to wrzucony krążek odbił się od łyżwy Rompkowskiego i wpadł do bramki. W 53. minucie wynik ustalił Gleb Klimienko, który dobił strzał Cichego. 

 

Comarch Cracovia - GKS Tychy 1:6 (0:2; 1:1; 0:3)

0:1 Tomáš Sýkora (12:31)
0:2 Jarosław Rzeszutko (13:00)
1:2 Emil Švec (28:26)
1:3 Tomáš Sýkora (34:26, 5/4)
1:4 Tomáš Sýkora (44:24, 5/4)
1:5 Jakub Witecki (44:39)
1:6 Gleb Klimienko (53:35, 5/4)

 

Wyniki 41. kolejki PHL:

 

Tauron KH GKS Katowice - TatrySki Podhale Nowy Targ 0:2 (0:1; 0:0; 0:1)

 

JKH GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 10:1 (5:1; 2:0; 3:0)

 

PGE Orlik Opole - MH Automatyka Gdańsk 1:5 (0:1; 1:2; 0:2)

 

Unia Oświęcim - Energa KH Toruń 0:5 (0:1; 0:3; 0:1)

 

Comarch Cracovia - GKS Tychy 1:5 (0:2; 1:1; 0:2)

 

TABELA PHL