Niespodzianka w Makau! Polki wygrały z Chinkami!

  • Data publikacji: 22.05.2018, 16:47

Pojedynkiem z mistrzyniami olimpijskimi Polki rozpoczęły drugi turniej tegorocznej Ligi Narodów. W Makau biało-czerwone znakomicie zaprezentowały się w starciu z Chinkami i wygrały spotkanie 3:2, a świetny mecz rozegrała atakująca naszej reprezentacji - Malwina Smarzek.

 

Pierwszy set spotkania zaczął się od bardzo wyrównanej walki. Biało-czerwone skutecznie atakowały i nie dawały rywalkom dobić się do boiska (10:10). Jednak dzięki udanym akcjom Li Y. Y., Chinki odskoczyły na cztery punkty (15:11), a nasze siatkarki straciły skuteczność w ataku. Kiedy Jacek Nawrocki zdecydował się wprowadzić do gry Julię Nowicką, rozgrywająca natychmiast popisała się dwoma asami serwisowymi i Jenny Lang Ping była zmuszona wziąć czas dla swojej drużyny (16:14). Krótko jednak cieszyliśmy się z tylko dwupunktowej straty. Chinki ponownie osiągnęły przewagę i zdecydowanie wygrały tę partię do 18.  

 

Kolejną odsłonę meczu lepiej rozpoczęły Polki, a błędy Chinek pozwoliły zdobyć trzy punkty przewagi (9:12). Po naszej stronie bardzo dobrze funkcjonował pasywny blok, a Marlena Pleśnierowicz udanie rozprowadzała kontrataki (10:16). Rywalki miały coraz więcej problemów w przyjęciu naszej zagrywki i nie kończyły piłek sytuacyjnych, natomiast biało-czerwone kontynuowały znakomitą grę (16:22). Końcówka seta należała do Malwiny Smarzek, która zaprezentowała kilka mocnych ataków i Polki cieszyły się ze zwycięstwa w tym secie 17:25. 

 

Po udanym secie, Polki starały się podtrzymać swoją dobrą dyspozycję. Dzięki naszej zagrywce, rywalki nie mogły swobodnie wyprowadzać akcji i biało-czerwone prowadziły już 4:10. Liderka reprezentacji Polski - Malwina Smarzek - nie dość, że grała niezwykle skutecznie, to jeszcze popisała się asem serwisowym, a zamieszanie w szeregach Chinek doprowadziło do dziesięciopunktowej przewagi polskich siatkarek (6:16). Od tego momentu mistrzynie olimpijskie próbowały odrabiać straty, jednak nasze zawodniczki nie dały się dogonić. Set zakończył się wynikiem 18:25 i Polki prowadziły już 1:2. 

 

Perspektywa zdobycia trzech punktów z tak utytułowaną drużyną nie wpłynęła negatywnie na grę biało-czerwonych. Polki wciąż fantastycznie spisywały się w polu serwisowym, ale Chinki na początku seta kończyły swoje ataki (5:5). Do drugiej przerwy technicznej walka toczyła się punkt za punkt (16:15), ale od tego momentu rywalki zaczęły uzyskiwać przewagę (20:18). Pierwszy raz została zablokowana Smarzek i Chinki prowadziły czteroma punktami. As serwisowy Natalii Mędrzyk i bloki w wykonaniu Agnieszki Kąkolewskiej pozwoliły zbliżyć się do rywalek na jeden punkt (23:22), ale ostatnie dwie akcje wygrały Azjatki i tym samym całego seta do 22.  

 

Tie-breaka lepiej rozpoczęły Polki (0:3), jednak kilka akcji pozwoliło Chinkom doprowadzić do wyrównania (5:5). W naszych szeregach panowało lekkie zamieszanie, a ataki przestała kończyć Malwina Smarzek i przy zmianie stron było 8:7. Wtedy do walki włączyła się Mędrzyk, która bardzo dobrze dwukrotnie atakowała (9:9), a Julia Nowicka popisała się wspaniałymi serwisami i biało-czerwone prowadziły 9:12. Nasze siatkarki nie oddały już tego prowadzenia i wygrały ostatniego seta do 12. 

 

W Makau Polki czekają jeszcze dwa mecze - z Serbkami oraz Tajkami. 

 

Wynik meczu:

Chiny - Polska (25:18, 17:25, 18:25, 25:22, 12:15)

 

Składy drużyn:

Chiny: Yingying Li (18), Ni Yan (9), Xiaotong Liu (8), Fangxu Yang (6), Yuanyuan Wang (3), Xia Ding (2), Li Lin (libero) oraz Fang Duan (9), Mingyuan Hu (9), Xiangyu Gong (8), Di Yao, Mengjie Wang (libero) i Yichan Zhang
Polska: Smarzek (37), Mędrzyk (11), Kąkolewska (9), Efimienko-Młotkowska (9), Pleśnierowicz (5), Grajber (3), Witkowska (libero) oraz Nowicka (3), Mucha (3) i Łukasik M. (2)