NBA: Warriors pokonują osłabionych Lakersów

  • Dodał: Igor Wasilewski
  • Data publikacji: 03.02.2019, 12:15

Golden State Warroirs pokonali osłabionych nieobecnością LeBrona Jamesa Los Angeles Lakers 115:101 w jednym z najciekawszych meczów w NBA sobotniej nocy. Obrońcy tytułu zanotowali tym samym 37 zwycięstwo w sezonie i obronili pozycję lidera Konferencji Zachodniej.

 

Aż 12 aktów czekało minionej nocy na fanów najlepszej koszykarskiej ligi świata. Wszystko za sprawą SuperBowl, które już dziś w nocy zagości w większości amerykańskich domów i odebrałoby widownię graczom NBA. Od początku na uwagę zasługiwał pojedynek Lakersów z Warriors, który gdyby nie absencja LeBrona Jamesa mógłby być hitem ligi.

 

W meczu zgodnie z przewidywaniami lepiej zaprezentowali się jednak zawodnicy z Oakland. Przez większość spotkania kontrolowali sytuację na parkiecie za sprawą solidnej gry Klaya Thompsona (28 punktów) oraz Kevina Duranta (21 punktów). Swoje cegiełki dołożyli też Cousins, Iguodala oraz Curry, pieczętując kolejne zwycięstwo liderów Zachodu.

 

Ostatnia drużyna, której udało pokonać się zeszłorocznych mistrzów uległa natomiast Sacramento Kings. Philadelphia 76ers, która jeszcze przed kilkunastoma godzinami świętowała zwycięstwo nad Warriors, tym razem musiała uznać wyższość zdecydowanie słabszych „na papierze” Kings. Słaba skuteczność popularnych „Siedemdziesiątek szóstek” połączona ze świetną grą lidera drużyny z Sacramento – Buddy’ego Hielda, doprowadziła do niespodziewanego rozstrzygnięcia. Koszykarz z Wysp Bahama rzucił aż 34 punkty i zanotował jeden z najbardziej udanych występów w sezonie.

 

Swoje emocje minionej nocy mieli też polscy kibice amerykańskiej ligi koszykówki. Bogatą w mecze sobotnią noc inaugurowali bowiem zawodnicy Los Angeles Clippers, w barwach których od początku sezonu prezentuje się Marcin Gortat. Drużyna Polaka, choć przegrywała przez większość meczu, zdołała odwrócić losy spotkania i pokonała ostatecznie Detroit Pistons 101:111. Gortat spędził na boisku niespełna cztery minuty i nie zapisał się żadną skuteczną akcją w statystykach meczowych. Zupełnym przeciwieństwem naszego rodaka był Lou Williams. Amerykanin, który zaczął starcie na ławce, zakończył pojedynek z „linijką” 39 punktów, 9 asyst i 3 zbiórek.

 

Komplet wyników sobotniej nocy:

 

Detroit Pistons – Los Angeles Clippers 101:111 (40:22, 25:25, 22:29, 14:35)

 

Charlotte Hornets – Chicago Bulls 125:118 (27:26, 24:34, 37:26, 37:32)

 

Orlando Magic – Brooklyn Nets 102:89 (26:21, 18:27, 34:22, 24:19)

 

Washington Wizards – Milwaukee Bucks 115:131 (26:38, 24:35, 34:27, 31:31)

 

Cleveland Cavaliers – Dallas Mavericks 98:111 (31:40, 24:18, 25:28, 18:25)

 

Miami Heat – Indiana Pacers 88:95 (27:21, 27:32, 23:31, 11:11)

 

Golden State Warriors – Los Angeles Lakers 115:101 (33:24, 30:34, 25:28, 27:15)

 

San Antonio Spurs – New Orleans Pelicans 113:108 (35:24, 28:26, 31:28, 19:30)

 

Minnesota Timberwolves – Denver Nuggets 106:107 (38:29, 26:32, 24:28, 18:18)

 

Phoenix Suns – Atlanta Hawks 112:108 (30:33, 27:25, 31:28, 24:32)

 

Utah Jazz – Houston Rockets 98:125 (27:31, 23:32, 19:28, 29:34)

 

Sacramento Kings – Philadelphia 76ers 115:108 (32:26, 30:26, 24:27, 29:29)