Premier League: Manchester City rozjeżdża Chelsea!

  • Data publikacji: 10.02.2019, 18:50

Manchester City rozgromił na Etihad Stadium Chelsea 6:0, tym samym po jednym dniu Obywatele wrócili na fotel lidera. Hat-trick dla gospodarzy ustrzelił Aguero, dublet zaliczył Sterling, a Guendogan dołożył jedno trafienie.

 

Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia. Już w 4. minucie gospodarze wyprowadzili cios w defensywę Chelsea. Bernardo Silva przedarł się prawym skrzydłem w obręb pola karnego. Próbując oddać strzał trafił w Davida Luiza. Zrykoszetowana piłka trafiła do wbiegającego w pole karne Sterlinga, który przy pierwszym kontakcie uderzył futbolówkę z woleju i dał prowadzenie swojej drużynie.

 

Cztery minuty później mogło być już 2:0 dla Obywateli. Bernardo Silva zakręcił obroną The Blues. Portugalczyk obiegł w koło pole karne i na przestrzał podał piłkę do Aguero. Argentyńczyk miał przed sobą pustą bramkę, a mimo to fatalnie spudłował.

 

Złość Guardioli na swojego napastnika minęła już kilka minut później. Zinchenko przeprowadził rajd lewą stroną boiska, zakończony podaniem do będącego przed polem karnym Aguero. Zamiast odgrywać do Ukraińca, Argentyńczyk zdecydował się na strzał. Była to fantastyczna decyzja. Piłka poszybowała wprost w okienko bramki Kepy, tuż nad rękawicą interweniującego Baska. 2:0 dla Manchesteru City i mamy mocnego kandydata do bramki sezonu!

 

Nim piłkarze Chelsea otrząsnęli się ze straty dwóch bramek spadł na nich kolejny cios. Ross Barkley nie zachował przytomności umysły przy próbie wybicia piłki sprzed własnego pola karnego. Anglik uderzył piłkę głową w kierunku swojego bramkarza. Zagranie było jednak na tyle niedokładne, że do piłki dopadł Aguero i bez problemu pokonał zdezorientowanego Kepe.

 

Pomimo wysokiego prowadzenia, maszyna Guardioli nie zamierzała się zatrzymywać. W polu karnym ponownie straszył rywali Sergio Aguero, tym razem jednak obrońcom udało się wybić piłkę spod nóg Argentyńczyka. Ta jednak trafiła do Guendogana, a Niemiec oddał plasowany strzał z krawędzi pola karnego. Kepa ponownie był bezradny i Obywatele podwyższyli prowadzenie do czterech bramek. Absolutna dominacja!

 

Pomimo straty aż czterech bramek, podopieczni Maurizzo Sarriego nie zamierzali rzuciać ręcznika. Do końca pierwszej połowy kilkukrotnie przeprowadzali ataki, starając się stworzyć zagrożenie pod bramką Edersona. Na ich nieszczęście obrona Obywateli była dobrze dysponowana, dlatego najgroźniejszą sytuacją The Blues w pierwszej połowie był strzał z dystansu autorstwa Higuaina, który brazylijski bramkarz sparował na rzut rożny.

 

Po zaledwie pięciu minutach drugiej połowy, mogło być 5:0. Aguero otrzymał dobre dośrodkowanie od Zinchenko, ale uderzenie głową Argentyńczyka skończyło się na  poprzeczce bramki. Marzenie o hat-tricku, musiało zostać odłożone na potem.

 

Jak się okazało, Aguero nie musiał długo czekać by skompletować trzy trafienia. Kilka chwil po pechowej główce Azpilicueta sfaulował wbiegającego w pole karne Sterlinga, w związku z tym sędzia Mick Dean nie miał innej możliwości niż podyktowanie rzutu karnego. Do jedenastki podszedł nie kto inny, niż Aguero i pewnym strzałem w prawy dolny róg pokonał Kepe po raz piąty w tym spotkaniu. Dzisiejszy hat –trick był jedenastym  dla Argentyńczyka w historii występów w Premier League, tym samym wyrównał on osiągnięcia Alana Shearera.

 

Po stracie piątej bramki jakikolwiek zapał zniknął z piłkarzy The Blues. Podopieczni Sarriego chcieli dograć spotkanie do końca bez straty kolejnych bramek i schować się po meczu w szatni. Jednak piłkarze z Manchesteru nie zamierzali ułatwić tego rywalom. Bardzo dobrą sytuację na podwyższenie prowadzenia miał Gabriel Jesus, który zastąpił na placu boju Aguero. Brazylijczyk po indywidualnej akcji stanął oko w oko z Kepą. Baskijski bramkarz wygrał ten pojedynek i efektownym pajacykiem wybił piłkę na rzut rożny.

 

Był to jednak wyraźny sygnał, że Obywatele nie zmierzają poprzestawać na aktualnym wyniku i chcą jeszcze bardziej upokorzyć rywali. Sztuka ta udała się w 80. minucie. David Silva świetnie rozegrał piłkę na lewe skrzydło do niepilnowanego Zinchenko. Ukrainiec płaskim podaniem obsłużył dobrze ustawionego w polu karnym Sterlinga, a Anglik wpakował piłkę pod poprzeczkę, ustalając stan spotkania.

 

Dominacja Obywateli ani na chwilę nie podlegała dyskusji. Zespół Guardioli przejechał się po rywalu niczym walec i wysłał Liverpoolowi sygnał, że walka o mistrzostwo będzie niezwykle zacięta. Chelsea natomiast zagubiła w ostatnim czasie swoją drogę. Dwa tygodnie temu zespół odniósł najwyższą porażkę w erze Premier League ulegając Bournemouth 4:0, teraz ten niechlubny rekord został poprawiony. The Blues są trawieni przez chorobę, którą będzie musiał wyleczyć trener, pytanie czy to nadal będzie Maurizzo Sarri.

 

Manchester City 6:0 Chelsea

4’, 80’ Sterling, 13’, 19’, 56’ Aguero, 25’ Guendogan

 

Skład Manchesteru City:

Ederson – Zinchenko, Laporte, Stones, Walker – De Bruyne(68’ Mahrez), Fernandinho(75’ D.Silva), Guendogan – Sterling, Aguero(65’ Jesus), B.Silva

 

Skład Chelsea:

Kepa – Azpilicueta, Ruediger, Luiz, Alonso(73’ Emerson) - Kante, Jorginho, Barkley(53’ Kovacić) – Pedro(66’ Loftus-Cheek), Higuain, Hazard

 

Sędzia: Mick Dean

 

Stadion: Etihad Stadium