PlusLiga: Rzeszów lepszy od Bełchatowa!

  • Data publikacji: 10.02.2019, 21:53

Kolejny hit. Tym razem w mecz pomiędzy Asseco Resovią Rzeszów a PGE Skrą Bełchatów. Mistrzowie Polski ulegli gospodarzom 1:3. W drugim spotkaniu Trefl zmierzył się z Olsztynem. Po zaciętej walce Gdańsk wygrał w tiebreaku.

 

Wczoraj miał być hit między ZAKSĄ a Jastrzebskim, ale skończyło się sromotną porażką jastrzębian. Dziś jednak kolejny hit kolejki okazał się być prawdziwym hitem. Mistrzowie Polski podjęli drużynę, której dotychczasowy stosunek meczów jest ujemny, Skra natomiast miała tyle samo wygranych co przegranych. Oba zespoły nie spisują się w tym sezonie najlepiej, ale to PGE było faworytem spotkania. Jednak oczekiwania nie spełniły się w realu. To Resovia była dziś lepsza i podskoczyła nieco w klasyfikacji Ligi. 

 

Pierwszego seta zdecydowanie lepiej rozpoczęli podopieczni Roberto Piazzy. Rywale nadrobili stratę po dobrym wejściu w grę Możdżonka, ale od stanu 7:8 znów to Skra odskakiwała rzeszowianom. Ten set Resovia musiała spisać na straty, ale wiedzieli, że są w stanie odmienić jeszcze losy meczu. 

W drugim secie to Asseco od razu postawiła wszystko na jedną kartę i pociągnęli grę z wysokim prowadzeniem (15:7). bełchatowianie próbowali zbliżyć się do rozpędzonych rywali, ale nie mieli na to szans i te partię przegrali do 17. 

Kolejne partie były bardziej wyrównane. Jednak pod koniec trzeciej Rzeszów miał cztery oczka więcej (23:19), a Skrze udało się zbliżyć do nich na 22:23. Zwycięzcami tej partii była Resovia. W trzecim prowadzący w setach mieli znaczną przewagę (7:3), którą mistrzowie Polski odrobili i wyszli nawet na prowadzenie (12:11). Na niewiele im się to zdało, bo w końcówce po raz trzeci lepsi byli podopieczni Gheorghe Cretu. 

 

Asseco Resovia Rzeszów - PGE Skra Bełchatów 3:1 (23:25 25:17 25:22 25:23)

 

Składy:

 

Resovia: Kozub (1), Schulz (3), Rossard (29), Buszek (7), Możdzonek (8), Smith (12), Masłowski (libero) oraz Shoji (3), Lemański i Jarosz (15)
Skra: 
Teppan (21), Kłos (5), Kochanowski (8), Katić (14), Łomacz, Orczyk (17), Piechocki (libero) oraz Droszyński, Wlazły i Milczarek

 

Drugie spotkanie to walka między Treflem a Olsztynem. Była zacięta. Pierwsza partia była zacięta, ale w ostatniej fazie seta to olsztynianie lepiej poradzili sobie z Gdańskiem.  W drugiej jednak treflanie pokazali swoją klasę, prowadząc od początku tej odsłony, a od połowy wypracowali sobie jeszcze większą różnicę punktową, wygrywając do 16. Trzeci set znów należał do Trefla, który znacznie lepiej radził sobie wtedy na parkiecie. 

Zupełnie inaczej wyglądała czwarta partia. Indykpol obudził się z marazmu, a Gdańsk szukał swojej dobrej gry. Świetna dyspozycja Andringi i Zniszczoła dała wyrównanie 2:2. 

Tiebreak na swoją korzyść rozstrzygnął Trefl, zwyciężając 15:11.

 

Indykpol AZS Olsztyn – Trefl Gdańsk 2:3  (25:20, 16:25, 18:25, 25:19, 11:15)

 

Składy zespołów:

 

Olsztyn: Hadrava (16), Lux (14), Zniszczoł (10), Andringa (11), Pietraszko (6), Woicki, Żurek (libero) oraz Kańczok (3), Gil, Urabnowicz (1) i Warda (4)
Trefl: Nowakowski (18), Janusz (2), Niemiec (8), Mijailović (4), Muzaj (29), Schott (13), Olenderek (libero) oraz Hebda (7), Jakubiszak i Kozłowski