NBA: szaleństwo w Cleveland, rozegrano aż trzy dogrywki

  • Data publikacji: 14.02.2019, 10:54

Co to była za noc w NBA! Choć All-Star Weekend zbliża się wielkimi krokami, to najlepsi koszykarze na świecie fundują nam ogromną rozrywkę niemal codziennie, a dzisiaj przeszli samych siebie. W Cleveland Cavaliers zagrali z Brooklyn Nets aż trzy dogrywki. W ostatniej gospodarzom nie starczyło już sił i przegrali cały mecz 139:148. Świetną czwartą kwartę zagrali Portland Trail Blazers, którzy wygrali z Golden State Warriors 129:107. 

 

Takie sytuacje zdarzają się naprawdę rzadko. Cleveland Cavaliers stoczyli bardzo wyrównany pojedynek z Brooklyn Nets. Na Quicken Loans Arena kibice obejrzeli aż trzy dogrywki. Co ciekawe, w pierwszej rzutem w ostatnich dwóch sekundach ratowali się gospodarze. Autorem udanego Layupu był Collin Sexton. W drugiej dogrywce równo z syreną zza łuku trafił DeMare Carroll, dzięki czemu Nets wyrównali stan spotkania 128:128. Tak stracona wygrana musiała podciąć skrzydła Cavs. Kawaleria w trzeciej dogrywce grała bardzo słabo w obronie i przegrała aż 11:20, a mecz zakończył się wynikiem 148:139 dla Brooklyn Nets. 

 

Portland Trail Blazers zakończyli serię pięciu zwycięstw Golden State Warriors. Mecz do czwartej kwarty był bardzo wyrównany, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Ostatnie 12 minut to już jednak egzekucja mistrzów NBA. Gospodarze grali świetnie, wygrali tę część spotkania 35:12! Blazers przede wszystkim pokazali jak bardzo wyrównaną są drużyną. Aż 7 graczy z Portland zdobyło 10 lub więcej punktów. Gdy spojrzy się na boxscore, można złapać się za głowę jak wielka przepaść dzieliła liderów GSW od reszty zespołu. Steph Curry i Kevin Durant zdobyli po 32 punkty. Kolejny w kolejce - Klay Thompson - zakończył mecz z 9 oczkami na koncie! Występ ofensywny rzucającego obrońcy ogólnie rzecz biorąc był karygodny. Amerykanin trafił tylko 2 na 16 oddanych rzutów z gry! Naprawdę wstydliwy występ dla gracza, który słynie ze swoich umiejętności strzeleckich. Portland Trail Blazers do zwycięstwa poprowadził Damian Lillard. Rozgrywający zdobył 29 punkty oraz 8 razy asystował. 

 

Najlepszy mecz w życiu zagrał Pascal Siakam. Jego Toronto Raptors wygrali 129:120 z Washington Wizards. Na parkiecie Scotiabank Arena najjaśniej świeciła jednak gwiazda Siakama. Zawodnik, który raczej nie słynie ze swoich możliwości w ofensywie, zdobył aż 44 punkty oraz 10 zbiórek. Raptors wygrali mecz świetną trzecią kwartą, w której odskoczyli rywalom na 10 oczek i następnie pielęgnowali prowadzenie. 

 

W Indianapolis miał miejsce inny mecz pomiędzy drużynami ze Wschodu. Na parkiecie Bankers Life Fieldhouse zmierzyli się gracze Pacers z Milwaukee Bucks. Gospodarze osłabieni brakiem Victora Oladipo zagrali jednak bardzo dobry mecz na najprawdopodobniej najlepszą ekipę w NBA w obecnym sezonie. Pacers zabrakło jednak pary w czwartej kwarcie, którą przegrali 18:30, mimo że prowadzili nawet 10 punktami. Milwaukee Bucks z pewnością należą się duże brawa za come-back na wyjeździe. Do zwycięstwa poprowadził ich Giannis Antetokounmpo, kandydat na MVP sezonu zasadniczego. Grek skończył mecz z triple-double na koncie (33pkt, 11as, 19zb). Fenomenalny występ, Bucks zasłużenie okupują pierwsze miejsce Konferencji Wschodniej.

 

Wyniki NBA:

 

Cleveland Cavaliers - Brooklyn Nets 139:148 d. (29:30; 29:25; 26:29; 25:25; 9:9; 10:10; 20:11)

 

Indiana Pacers - Milwaukee Bucks 97:106 (18:26; 29:29; 32:21; 18:30)

 

Boston Celtics - Detroit Pistons 118:110 (28:29; 29:23; 34:20; 27:38)

 

New York Knicks - Philadelphia 76ers 111:126 (33:37; 22:34; 36:29; 20:26)

 

Toronto Raptors - Washington Wizards 129:120 (30:26; 29:39; 44:28; 30:27)

 

Chicago Bulls - Memphis Grizzlies 122:110 (36:32; 31:30; 25:21; 30:27)

 

Minnesota Timberwolves - Houston Rockets 121:111 (25:29; 24:29; 35:26; 34:27)

 

Dallas Mavericks - Miami Heat 101:112 (25:29; 33:28; 16:32; 27:23)

 

Denver Nuggets - Sacramento Kings 120:118 (30:41; 28:28; 35:22; 27:27)

 

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 134:107 (32:22; 35:29; 33:28; 34:28)

 

Portland Trail Blazers - Golden State Warriors 129:107 (31:33; 33:28; 30:34; 35:12)