Plusliga: porażka Trefla i długo wyczekiwane zwycięstwo PGE Skry

  • Data publikacji: 17.02.2019, 20:04

20. kolejka siatkarskiej Plusligi trwa w najlepsze. W Gdańsku, Trefl przegrał - 1:3 z Jastrzębskim Węglem, zaś w Bełchatowie, w takim samym stosunku, PGE Skra ograła Cuprum Lubin.

 

Trefl Gdańsk 1:3 Jastrzębski Węgiel (20:25, 25:19, 22:25, 26:28)

 

Goście od samego początku kapitalnie weszli w ten mecz. Wygrali pięć kolejnych akcji, a Grzegorz Kosok skutecznie wyłączył z gry przyjmujących Trefla. Jastrzębianie sumiennie powiększali swoją przewagę i w pewnym momencie prowadzili już różnicą ośmiu oczek. Podopieczni Andrei Anastasiego zdołali jeszcze dojść rywala na trzy punkty, ale Chris Fromm i Dawid Konarski poprowadzili zespół ze Śląska do wygranej do - 20. W drugiej partii, szkoleniowiec Trefla pozostawił na parkiecie Szymona Jakubiszaka, który wcześniej zastąpił Rubena Schotta. Obudzili się też Muzaj z Hebdą, a nieźle funkcjonował też blok. To pozwoliło na wypracowanie lekkiej przewagi, zaś w końcówce triumf gospodarzy przypieczętowały zagrywki Patryka Niemca. Kolejny set zaczął się podobnie jak pierwszy, czyli od kilku-punktowej przewagi gości. Gdańszczanie znów popełniali sporo błędów w obronie, lecz ponownie dzięki Niemcowi zdołali się podnieść i wyrównać stan seta. Jednak po stronie Jastrzębia był Dawid Konarski, który pomógł wygrać swojej drużynie do - 22. W kolejnej i ostatniej części tego spotkania walka była zacięta, ale szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili przyjezdni, wygrywając na przewagi - 26:28, a cały mecz - 1:3.

 

Trefl: Janusz, Schott, Nowakowski, Muzaj, Hebda, Niemiec, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak, Kozłowski

 

Jastrzębski: Kampa, Lyneel, Kosok, Konarski, Fromm, Hain, Popiwczak (libero) oraz Rusek, Ferens

 

MVP: Dawid Konarski (Jastrzębski)

 

PGE Skra Bełchatów 3:1 Cuprum Lubin (25:20, 21:25, 25:21, 25:19)

 

W pierwszym secie gospodarze mieli wszystko pod kontrolą. Dobrze funkcjonowała ich gra, choć rywale potrafili postraszyć zwłaszcza zagrywką. Wcześniej popełnili jednak zbyt wiele błędów, dlatego też, przegrali do - 20. W kolejnej partii lubinianie wzięli się do roboty i dzięki dobrej dyspozycji Damiana Borucha oraz Przemysława Smolińskiego wypracowali sobie przewagę. Trener gospodarzy zdecydował się posłać do boju Milada Ebadipoura, ale było już za późno. Cuprum wygrało tę partię do - 21. Trzecia część znów zaczęła się lepiej dla gości, którzy dzięki atakom Jakuba Ziobrowskiego zaczęli bełchatowianom powoli odjeżdża. Gospodarze przebudzili się w odpowiednim momencie i wyrównali wynik, a chwilę potem wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. Ostatni set był solowym występem Grzegorza Łomacza, który często wykorzystywał środkowych i skrzydłowych, a ci skutecznie punktowali rywali. W efekcie tego PGE Skra odniosła zwycięstwo w lidze, na które dość długo czekała, bo od meczu z MKS-em Będzin.

 

PGE Skra: Łomacz, Teppan, Orczyk, Katić, Kłos, Kochanowski, Piechocki (libero) oraz Ebadipour, Droszyński, Węgrzyn

 

Cuprum: Boruch, Gorzkiewicz, Grobelny, Smoliński, Smith, Ziobrowski, Gruszczyński (libero) oraz Biegun, Patucha, Wachnik, Marcyniak, Toobal

 

MVP: Kochanowski (PGE Skra)