Robertson odparł atak i wygrywa Welsh Open 2019!

  • Dodał: Radosław Kępys
  • Data publikacji: 18.02.2019, 00:03

Nie był to mecz wybitny, bili się przeciwko sobie i sami ze sobą, ale ostatecznie w finale Welsh Open 2019 lepszy okazał się Neil Robertson, który pokonał Stuarta Binghama 9:7 i sięgnął po swój 15. rankingowy tytuł. 

 

Stuart Bingham miał ostatnio pecha do spotkań z Neilem Robertsonem przy zielonym stole. W China Open 2018 Australijczyk wygrał bezpośrednie spotkanie 6:0 w fazie ćwierćfinałowej, a w German Masters 2019 w pojedynku do pięciu wygranych "Robbo" też nie oddał frejma mistrzowi świata z roku 2015. W związku z tym, na początku spotkania finałowego Welsh Open, Bingham walczył o to, by jak najszybciej przerwać serię wygranych partii z rzędu Robertsona w bezpośrednich spotkaniach.

 

Nie wyszło to jednak aż tak szybko. W pierwszej partii "Robbo" wbił 71-punktowego brejka, potem dołożył kolejną partię i było 2:0. Płynność meczu i szybkość gry nie powalała, ale Australijczyk prezentował się zdecydowanie bardziej solidnie. Trzecią partię wygrał jednak Bingham 69:29, ale jego rywal odpowiedział brejkiem w wysokości 69 punktów. Po regulaminowej przerwie Robertson podwyższył na 4:1, wbijając 72 punkty, W odpowiedzi mieliśmy kolejnego frejma z szansami dla obu zawodników, ale ostatecznie po 50-punktowym podejściu Bingham doszedł na 4:2. Dwie ostatnie partie też zostały rozdzielone po równo - najpierw Robertson wbił 70 punktów, a potem pierwszą setkę meczu - w wysokości 102 punktów - wbił "Ball Run". Po pierwszej sesji było 5:3.

 

Gdy Panowie wrócili do stołu, "Robbo" dość zdecydowanie przejął inicjatywę. 65 i 56 punktów w dwóch kolejnych partiach dało już cztery frejmy przewagi - 7:3. Bingham wyglądał, jakby chciał odejść od stołu i już do niego w ogóle tego wieczoru nie wracać, ale zmusił się do gry i wyszło mu to na dobre. Dwie bardzo ciężkie i taktyczne partie dla obu zawodników - inicjatywa przechodziła od jednego do drugiego i tak po kilkadziesiąt razy. W obu wypadkach frejmy wygrywał jednak Stuart i zrobiło się 7:5 tuż przed regulaminową przerwą. Jeden musiał wygrać dwie partie, by skończyć spotkanie, drugi potrzebował do tego czterech rozgrywek. 

 

Dwie wygrane przed przerwą partię fantastycznie podziałały jednak na Binghama. Role powoli zaczęły się odwracać - przez cały mecz to Australijczyk kontrolował grę, trafiał i miał szczęście. Teraz wszystko powoli zaczynało się zmieniać i "Ball Run" świetnie to wykorzystał. Kolejne dwie taktyczne partie padły jego łupem - obaj panowie się mylili, ale dużo lepiej grał Bingham i to on doszedł na 7:7 - pierwszy remis w tym meczu. Początkiem kolejnej partii do gry wrócił Robertson - zrobił ponad 40 punktów przewagi i mimo, że Bingham miał w tym frejmie okazję, by przejąć inicjatywę, to Robertson go wygrał i wyszedł na 8:7. I to dało wystarczająco dużo pewności siebie - na tyle, żeby w kolejnym frejmie skończyć ten mecz i to brejkiem 83-punktowym. Dla Neila Robertsona to już 15 tytuł rankingowy w jego karierze. Pierwszy wygrywał również w Walii - 12 lat temu.

 

Neil Robertson - Stuart Bingham 9:7 

Sesja 1:
72-21 (71), 75-42, 29-69, 97-34 (69)
72-6 (72), 22-79 (50), 70-13 (70)
1-122 (102)

Sesja 2:
65-53 (65), 92-26 (56), 8-96, 58-60
1-78, 9-87, 61-36, 83-0(83)

 

Radosław Kępys – Poinformowani.pl

Radosław Kępys

Mam 30 lat. W październiku 2017 roku uzyskałem dyplom magistra Politologii na Wydziale Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Wcześniej od 2015 roku pisałem dla igrzyska24.pl. Odpowiedzialny za biathlon, kajakarstwo, pływanie, siatkówkę i siatkówkę plażową, ale w tym czasie pisałem informacje z bardzo wielu sportów - od lekkiej atletyki po narciarstwo alpejskie. Sport to moja pasja od najmłodszych lat i na zawsze taką pozostanie. Poza nim uwielbiam dobrą literaturę, dobrą muzykę i dobre jedzenie. Interesuje się też historią najnowszą i polityką.