Siatkówka: pierwsze mecze półfinałowe w Lidze Mistrzyń i Mistrzów

  • Dodał: Enwer Półtorzycki
  • Data publikacji: 18.03.2021, 23:02

Środa i czwartek stały pod znakiem pierwszych spotkań półfinałowych w tegorocznej Lidze Mistrzyń i Mistrzów. W związku z pandemią zmieniono formułę rozgrywek. Klasyczne Final Four zastąpiły pojedynki pucharowe, które mają wyłonić bezpośrednich finalistów. Polscy kibicie z nadzieją czekali na starcie podopiecznych Nikoli Grbica z zawsze groźnym, lecz obecnie niestabilnym Zenitem Kazań.

 

Zanim na parkiet wyszli panowie, swoje mecze rozegrały panie. W pierwszym pojedynku Igor Gorgonzola Novara w składzie z Malwiną Smarzek–Godek podejmowała A.Carraro Imoco Coneglino, reprezentowaną przez Joannę Wołosz. Więcej powodów do zadowolenia miała druga z nich, która poprowadziła swój zespół do pewnego zwycięstwa. Przyjezdne tylko w pierwszym secie pozwoliły rywalkom przekroczyć granicę dwudziestu punktów. Oba zespoły przyjmowały zagrywki na podobnym poziomie. Różnica uwidoczniła się przede wszystkim w ofensywie. Gospodynie wykonały trzynaście ataków więcej od rywalek, notując jednocześnie niższą skuteczność. Dobrze spisywały się w obronie, lecz nie potrafiły przebić się przez blok rywalek. Podopieczne Daniele Santarelli nie tylko były szybkie przy siatce, ale również efektywne w grze pierwszym tempem. Zapisały na swoim koncie siedem skutecznych bloków przy tylko dwóch siatkarek z Novary. Malwina Smarzek-Godek zakończyła mecz z dorobkiem dziesięciu „oczek”, z czego jeden zdobyła bezpośrednio zagrywką.  Joanna Wołosz, jak cały zespół, była aktywna przy siatce. Zdobyła dwa punkty atakiem, dwa blokiem i dołożyła jednego asa.

 

Igor Gorgonzola Novara - A.Carraro  Imoco Coneglino 0:3 (21:25, 18:25, 17:25)

 

W drugim środowym spotkaniu niepokonane siatkarki VakifBank Istanbul mierzyły się z zespołem Unet e-work Busto Arsizio. Był to pojedynek, w którym pojawił się polski akcent mimo braku Biało-Czerwonych na parkiecie. Funkcję drugiego sędziego pełnił Paweł Burkiewicz. Jak się później okazało, miał sporo pracy, ponieważ mecz zakończył się dopiero w piątym secie. Początek należał do gospodyń, które w pierwszej odsłonie zdominowały przyjęcie, notując w tym elemencie istotną przewagę. W drugim dołożyły do tego blisko 60% efektywności ataku. Trzecia partia to ponownie przewaga przyjęcia, lecz tym razem odwróciły się proporcje skuteczności w pierwszej akcji. Przyjezdne potrafiły rozłożyć działania ofensywne na różne strefy i większą ilość zawodniczek, co było kluczowe do zwycięstwa w tej oraz kolejnej odsłonie. O wyniku meczu zadecydowała ilość błędów własnych. W tie-breaku Turczynki straciły w ten sposób sześć oczek, o trzy więcej od rywalek. Najskuteczniejszą zawodniczką spotkania została Isabelle Haak z dorobkiem dwudziestu siedmiu punktów.

 

VakifBank Istanbul - Unet e-work Busto Arsizio 2:3 (25:20, 25:17, 21:25, 13:25, 13:15)

 

Czwartkowe zmagania mężczyzn zakończył włoski pojedynek pomiędzy Trentino Itas a Sir Sicoma Monini Perugia. Oba zespoły pokazały ofensywną siatkówkę, w której o końcowym wyniku decydowały detale. W dwóch setach wynik oscylował w granicach remisu i rozstrzygał się w pojedynczych akcjach. Gospodarze lepiej opanowali nerwy, ograniczyli ilość błędów własnych, a przede wszystkim dobrze funkcjonowała linia blok-obrona. Dzięki temu wykonali więcej ataków, a to w połączeniu z szybkim rozegraniem dało im efektywność na poziomie 54% przy 49% rywali. W ekipie przyjezdnych cały mecz rozegrał Wilfredo Leon. Nie był to jednak jego dzień. Zdobył tylko siedem „oczek”, wszystkie atakiem. Zagrywki przyjmował natomiast ze skutecznością 32%. Maciej Muzaj wchodził zadaniowo na zmiany, w których cztery ataki zamienił na dwa punkty.

 

Trentino Itas - Sir Sicoma Monini Perugia 3:0 (25:21, 25:16, 25:23).

 

Wisienką na torcie miało być starcie w Kazaniu, gdzie Zenit podejmował mistrza Polski z Kędzierzyna-Koźla. I takie też było. Zwroty akcji, walka o każdą piłkę, pełna koncentracja, jednym słowem siatkarskie wyżyny. Szczegółowy opis meczu można przeczytać TUTAJ.