Monachium 2022: reprezentantki Łotwy z historycznym złotem, panowie zagrali o półfinały

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 20.08.2022, 21:18

Przedostatni dzień mistrzostw w Monachium przyniósł ważne rozstrzygnięcia w plażówce. Dla Polaków ten dzień był bardzo udany, ale panowie są dopiero na etapie ćwierćfinałów. Medale zostały natomiast wręczone żeńskim parom.

 

Jako pierwsi na piasku pojawili się panowie, by powalczyć o półfinały. Czeski duet Perusic/Schweiner bardzo dobrze radził sobie od początku turnieju i także ten dzień nie był im straszny. Nasi sąsiedzi pokonali Austriaków Hörla i Horsta w dwóch partiach bez potknięć. I tylko oni zamknęli spotkanie ćwierćfinałowe w dwóch setach, bo duet Åhman/Hellvig ze Szwecji długo się męczyli, by pokonać Hiszpanów. O ile pierwszy set padł łupem Skandynawów dość szybko, to panowie nie mieli zamiaru szybko schodzić z boiska i w drugim pograli sobie jakby dwa razy więcej. Dopiero trzecia odsłona wyłoniła więc zwycięzców.

 

Biało-Czerwoni także potrzebowali trzech setów, ale byli lepsi od Seidla i Wallera z Austrii. Pełną relację można znaleźć tutaj.

 

Perusic/Schweiner - Hörl/Horst 2:0 (21:17, 21:19)

Åhman/Hellvig - Herrera/Gavira 2:1 (21:16, 31:33, 15:11)

 

O godzinie 17:00 na Königsplatz miały wyjść duety żeńskie z Holandii i Hiszpanii, by rozegrać mecz o brąz. Spotkanie przełożono jednak na późniejszą godzinę, co także opóźniło start starcia finałowego. Premierowa odsłona była dość wyrównana i wszystko rozstrzygało się w końcówce. Zapowiadało się na to, że Hiszpanki mogą mieć w rękach ten medal, ale Holenderki wygrały wojnę nerwów w drugiej partii - 24:22. Formalnością był już trzeci set, który od samego początku był prowadzony pod dyktando Stam i Schoon.

 

Mecz o 3. miejsce kobiet

 

Stam/Schoon - Alvarez M./Moreno 2:1 (19:21, 24:22, 15:11)

 

Najważniejsze starcie sezonu było wyjątkowe ze względu na pary w nim występujące. Jedną z nich był łotewski duet Graudina/Kravcenoka, które od niedawna przynoszą powody do dumy naszym wschodnim sąsiadom. Łotewki, które w ubiegłym roku były sprawczyniami historycznego występu na igrzyskach pierwszego seta oddały Szwajcarkom 18:21, ale przebudziły się w kolejnej partii. Wówczas Hüberli i Brunner napotkały spore problemy w obronie i przegrały ze stratą sześciu "oczek". Wszystko standardowo miało rozstrzygnąć się w trzeciej odsłonie. Pierwsze akcje nie wychodziły poza punktową granicę remisu, ale przy stanie 6:6 dobre decyzje podjęły Łotewki i odskoczyły na trzy "oczka". Reprezentantki Szwajcarii niewiele zdołały już zrobić i sensacyjne złoto pojedzie na Łotwę.

 

Finał kobiet

 

Kravcenoka/Graudina - Brunnen/Hüberli 2:1 (18:21, 21:15, 15:11)

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.