Superliga mężczyzn: 6. kolejka [relacja aktualizowana]
Marcin Gebel/PGNiG Superliga

Superliga mężczyzn: 6. kolejka [relacja aktualizowana]

  • Dodał: Aleksandra Suszek
  • Data publikacji: 09.10.2022, 18:50

Panowie rozpoczynają już szóstą serię gier. Tym razem liczymy na emocjonujące spotkanie głównie w Gdańsku. 

 

Terminarz 6. kolejki:

 

5 października, godz. 19:00 MKS Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 
7 października, godz. 17:45 Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Unia Tarnów 
8 października, godz. 13:30 MMTS Kwidzyn - Górnik Zabrze 
8 października, godz. 16:00 Torus Wybrzeże Gdańsk - Łomża Industria Kielce 
8 października, godz. 17:00 Sandra Spa Pogoń Szczecin - Orlen Wisła Płock 
8 października, godz. 19:00 Gwardia Opole - Chrobry Głogów 
9 października, godz. 17:00 Azoty-Puławy - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 

9 października, godz. 17:00 Azoty-Puławy - Ostrovia Ostrów Wielkopolski 24:23 (8:13)

 

Po bolesnej porażce w Lidze Europejskiej Azoty Puławy miały okazję do zrehabilitowania się w ligowych rozgrywkach. Mecz z Ostrovią jednak od samego początku nie układał się po myśli gospodarzy. Ekipa z Ostrowa Wielkopolskiego lepiej organizowała swoje akcje w ataku, a Ksawery Gajek popisywał się kolejnymi skutecznymi trafieniami. Po świetnej serii przyjezdni zbudowali sobie pokaźną przewagę, którą utrzymali do końca pierwszej połowy. Po przerwie drużyna Azotów rzuciła się w pogoń. Puławianie dyktowali tempo gry, a Ostrovia coraz częściej nie trafiała do bramki rywali. Swoje akcje kończyli natomiast gospodarze, wyrównując wynik przy stanie 17:17. Gra rozpoczęła się na nowo, jednak z tej walki ostatecznie zwycięsko wyszli szczypiorniści z Puław, wygrywając mecz różnicą jednej bramki.

8 października, godz. 19:00 Gwardia Opole - Chrobry Głogów 25:23 (13:10)


Po meczu Gwardii Opole i Chrobrego Głogów spodziewaliśmy się wyrównanej walki i dokładnie taką otrzymaliśmy. Oba zespoły agresywnie grały w obronie i wymieniały się efektownymi trafieniami. Dopiero w końcówce pierwszej połowy Gwardia wypracowała sobie trzypunktowe prowadzenie po bramce Marka Monczki. Po przerwie zmotywowani gospodarze jeszcze powiększyli swoją przewagę (20:13). Wtedy Witalij Nat zareagował czasem, a po nim goście krok po kroku zaczęli odrabiać straty. W szeregach Chrobrego kolejne piłki do bramki rywali pakowali Rafał Jamioł i Anton Otrezov, ale i ich parady nie wystarczyły na remis. Tym samym to Gwardia cieszyła się z wygranej 25:23.

8 października, 17:00 Sandra Spa Pogoń Szczecin - Orlen Wisła Płock 15:32 (7:14)

Po meczu w Szczecinie należało się spodziewać, że będzie bardzo jednostronny na korzyść gości. Orlen Wisła Płock miała bilans 4-0, a Sandra Spa Pogoń Szczecin przegrała wszystkie mecze w tym sezonie. Pierwszą bramkę rzucili gospodarze, ale Nafciarze odpowiedzieli trzema trafieniami. Kolejną serię 3:0 ekipa z Płocka zanotowała po kwadransie gry i po niej było 10:5. Na przerwę faworyci schodzili z prowadzeniem 14:7. Druga połowa rozpoczęła się od serii 10:1 na korzyść Wisły, która ostatecznie triumfowała 32:15 i zrównała się z Łomżą Industrią Kielce bilansem 5-0.

8 października, 16:00 Torus Wybrzeże Gdańsk - Łomża Industria Kielce 20:31 (9:13)

W Gdańsku spotkały się trzecia i pierwsza drużyna ligowej tabeli, więc był to hit szóstej kolejki. Zdecydowanym faworytem była Łomża Industria Kielce i wywiązała się z tej roli. Mistrzowie Polski triumfowali 31:20, kontrolując spotkanie przez znaczny czas jego trwania. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ. 

8 października, godz. 13:30 MMTS Kwidzyn - Górnik Zabrze 21:32 (8:15)


Górnik Zabrze po pięciu kolejkach zajmował wysokie czwarte miejsce w lidze i to on był faworytem meczu z MMTS-em. Pierwsze dziesięć minut spotkania prezentowało jednak wyrównaną grę. Zabrzanie jednak nie czekali długo i popisując się efektownymi akacjami w ofensywie, wypracowali sobie kilkupunktową przewagę - 5:10. Największym mankamentem w szeregach zespołu Kwidzyna były straty i niecelne rzuty. Swoich okazji za to niemarnowani gracze Górnika, gdzie najczęściej punktowali Patryk Mauer i Damian Przytuła. Przyjezdni do końca dyktowali warunki gry, zwyciężając mecz z wyraźną przewagą.

7 października, godz. 17:45 Energa MKS Kalisz - Grupa Azoty Unia Tarnów 20:20 (9:10, k. 7:6)


Kibice MKS-u Kalisz i Unii Tarnów w tej kolejce na nudę nie mogli narzekać. Piątkowe spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy popisywali się fantastyczną grą w obronie. W ataku z kolei nie zawodził Taras Minocki i mimo wielu świetnych obron bramkarza MKS-u, to tarnowianie na przerwę schodzili, prowadząc 10:9. W drugiej połowie obie ekipy szły ramię w ramię. Ten mecz należał jednak do bramkarzy. W zespole MKS-u świetnie radził sobie Hdrlicka, a bramki tarnowskiej drużyny skutecznie bronili Bartosik i Małecki. W tej połowie minimalnie lepsi byli gospodarze i po zrywie w końcówce wydawało się, że są oni w stanie zakończyć mecz zwycięstwem. Tak się jednak nie stało, bo trafienie Tarasa Minockiego doprowadziło do karnych. Seria rzutów z siódmego metra wymęczyła obie drużyny. Mecz rozstrzygnęła dopiero 10. seria, kiedy zwycięstwo kaliszanom zapewnił Mateusz Kus.

5 października, godz. 19:00 MKS Zagłębie Lubin - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 23:22 (9:8)

 

Bardzo wyrównane spotkanie rozegrano w Lubinie. Tylko pierwsze kilka minut pozwoliło obu ekipom na niewielkie serie trafień, bo reszta meczu była tak naprawdę ich wymianą punkt za punkt. W przerwie jedną bramkę więcej miało Zagłębie i taką samą różnicą mecz się zakończył. MKS nie tylko miał odrobinę lepszą skuteczność w ataku, ale też lepiej bronił i choć po wyniku tego aż tak nie widać to jednak te elementy miały a tym spotkaniu kluczową rolę.

Aleksandra Suszek – Poinformowani.pl

Aleksandra Suszek

Można powiedzieć, że piszę o wszystkim po trochu, ale w moim sercu gości głównie siatkówka.