Kierunek Paryż (18) - Surfing

Surfing to jedna z najmłodszych dyscyplin w olimpijskiej rodzinie, niemniej zmagania z falą cieszą się niemałą popularnością wśród kibiców na całym świecie, a zawodnicy walczą m.in. w cyklu World Surfing Games o niemałe nagrody finansowe. Także nasz rodzimy Bałtyk gromadzi od pewnego czasu w ramach mistrzostw Polski entuzjastów tej aktywności ruchowej, a nawet okazyjnie nasi zawodnicy stają w szranki z innymi nacjami w ramach ISA World Surfing Games, daleko nam jednak jeszcze do czołówki.

Na wstępie zaznaczyć należy, że surferzy wystąpią w konkurencji tzw. shortboardów, będących chyba najpopularniejszą odmianą surfingu na świecie. Zaskakującym wyborem jest też miejsce zawodów, bowiem nie będą to wybrzeża Francji, ale plaża Teahupo'o, znajdująca się na Polinezji Francuskiej na Oceanie Spokojnym.

W Paryżu w porównaniu z Tokio zwiększyła się minimalnie liczba zawodników i zawodniczek, jakie wystąpią przed olimpijską publicznością, bo zaprezentuje się po 24 surferów i surferek (w Japonii było ich dwudziestu), po jednym miejscu (dla każdej z płci) zarezerwowane jest dla organizatorów oraz MKOL-u, którego gremium zdecyduje o rozdysponowaniu przepustek ze złożonych przez narodowe komitety wniosków.

Przed tokijskimi zmaganiami okazało się, że władze ISA (Międzynarodowego Stowarzyszenia Surfingu) dogadały się z World Surf League, czyli najlepszej ligi surfingowej na globie, o udziale jej zawodników w igrzyskach. To zapewniło zawodom spod znaku pięciu kół najlepsze nazwiska tej dyscyplinie na liście startowej, a WSL jest jedną z najlepszych przepustek do Paryża. W tym przypadku liczyć będzie się klasyfikacja generalna sezonu 2023 rozgrywanego od stycznia do września, z tej listy kwalifikację uzyska 8 pań i dziesięciu panów. Kolejną okazją na zdobycie olimpijskiego paszportu są mistrzostwa świata World Surfing Games organizowane pod egidą ISA. W 2022 roku zwycięzcy tych zawodów uzyskali po jednej kwalifikacji dla swoich krajów, w 2023 rozdysponowane będą cztery miejsca dla najlepszych surferów z danego kontynentu (Europa, Azja, Afryka i Oceania), obie Ameryki tę sprawę załatwią sobie podczas Igrzysk Panamerykańskich. Różnice przyniesie czempionat w 2024 roku wyłoni piątkę (panowie) i siódemkę (panie) imienną bez podziału na kraje czy kontynenty, wyjątkiem są oczywiście limity po dwóch zawodników na kraj. Dodatkowo podczas ISA 2024 zostaną wzięte pod uwagę rankingi drużynowe, których zwycięzcy dostaną kolejną przepustkę na kraj. Zarówno miejsce przyznawane dla danej nacji (nie mówimy tu o tych dla danego sportowca) powodują, że w przypadku uzyskania już dwóch paszportów imiennych podwyższają limit dla komitetu z dwóch na trzy miejsca.

Szanse Polaków. 

Surfing w Polsce dopiero raczkuje, dopiero w 2020 roku zarejestrowany został Polski Związek Surfingu, wcześniej najważniejszą organizacją było Polskie Stowarzyszenie Surfingu. Na międzynarodowej arenie prezentuje się (nieregularnie) dwójka Polaków: Kuba Kuzia i Maks Michalewski, którzy na zmianę zgarniają krajowe laury, na razie jednak trudno im zaistnieć na świecie. W tym roku na World Surfing Games młodszy Maksymilian został sklasyfikowany na 91. pozycji, Jakub był 109. Niestety naszych pań na imprezie taj rangi jeszcze nie było. Już sam udział naszych sportowców należy traktować w kategoriach dużego wydarzenia, z braku funduszy nie uczestniczyli oni bowiem w mistrzostwach świata przez kilka kolejnych lat (od 2017 roku). Pewnej szansy należałoby upatrywać w "dzikiej karcie" przyznawanej przez MKOL, chętnych zapewne będzie wielu, dodatkowym wymogiem jest zajęcie przez jednego z surferów miejsca w pierwszej pięćdziesiątce World Surfing Games w 2023 lub 2024 roku.

Kalendarz kwalifikacji w surfingu:

Wszystkie teksty z cyklu KIERUNEK PARYŻ