Liga Narodów: Polki znów liderkami, sobota dniem tie-breaków
Daria Jańczyk

Liga Narodów: Polki znów liderkami, sobota dniem tie-breaków

  • Dodał: Rafał Kozieł
  • Data publikacji: 18.06.2023, 09:51

Takich wiadomości oczekujemy! Polskie siatkarki pokonały Chiny i wróciły na pozycję liderek Ligi Narodów po sobotnich spotkaniach! W innych meczach rozgrywanych tego dnia nie brakowało emocji – aż cztery spotkania rozegrane zostały w pełnym dystansie.

 

Kolejny dzień rozpoczynało starcie Serbii z Tajlandią. Faworytkami wydawały się siatkarki z Europy, które jednak w tegorocznych rozgrywkach bardzo mocno rozczarowują. W sobotę również nie prezentowały się najlepiej, co pozwoliło Tajkom wygrać dwie pierwsze partie. Brązowe medalistki ostatnich igrzysk olimpijskich wzięły się jednak w garść, dosyć pewnie zwyciężyły w dwóch kolejnych setach, a w pełnym kolejnych zwrotów akcji tie-breaku wygrały 16:14, przez co drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów stała się faktem.

 

Kolejne spotkanie to także pięciosetowa batalia. Po pierwszym, wygranym przez Kanadyjki 25:22 secie, zawodniczki z Dominikany w kolejnych dwóch rozbiły zawodniczki z Kraju Klonowego Liścia i wyszły na prowadzenie. Choć wydaje się to nieprawdopodobne, w czwartej partii siatkarki z Karaibów prowadziły 22:17 i… przegrały. Niezrażone niepowodzeniem podopieczne Marcona Kwieka od początku tie-breaku narzuciły rywalkom swój styl gry i pewnie zwyciężyły 15:10.

 

Trzecie spotkanie po raz kolejny przyniosło pięciosetową batalię. I znów pierwsza partia padła łupem tej teoretycznie niżej klasyfikowanej drużyny, bowiem Holenderki zwyciężyły z Włoszkami 25:22. Te wzięły się w garść i kolejne dwa sety wygrały do 22 oraz 20, jednak w czwartej partii siatkarki „Oranje” znów okazały się lepsze, dzięki czemu mieliśmy kolejnego piątkowego tie-breaka. W nim czwartkowe pogromczynie Polek miały w górze dwie piłki setowe, jednak to ekipa z Półwyspu Apenińskiego okazała się lepsza w tej grze nerwów, wygrywając po grze na przewagi 19:17.

 

Polki wróciły na pozycję liderek Ligi Narodów! W sobotę, w arcyważnym meczu, nasze siatkarki zwyciężyły w meczu na szczycie z Chinkami 3:0. Podopieczne Stefano Lavariniego zagrały koncertowo, o czym więcej przeczytacie Państwo tutaj.

 

 Nie zwalniają tempa Brazylijki. Po przegranej z Chinami na inaugurację, zawodniczki „Canarinhos” wygrały sześć kolejnych spotkań. W sobotę siatkarki z Ameryki Południowej w czterech setach okazały się lepsze od reprezentacji Niemiec. Dzięki świetnej serii reprezentacja Brazylii depcze już po piętach naszym zawodniczkom i zajmuje drugie miejsce.

 

Sobotę z siatkówką kończyło spotkanie Japonii ze Stanami Zjednoczonymi, które było pięciosetową batalią. Pierwsza partia padła łupem faworyzowanych Amerykanek, jednak później ich gra się zacięła. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach, także i tutaj w dwóch kolejnych setach lepsza okazała się drużyna przegrywająca inaugurującą partię, stawiając faworytki pod ścianą. Kapitalne rozpoczęcie czwartej partii przez zawodniczki z Kraju Kwitnącej Wiśni tylko rozsierdziło aktualne mistrzynie olimpijskie, które dogoniły rywalki i odniosły bardzo ważne zwycięstwo, doprowadzając do piątego seta. W nim na parkiecie grała już tylko jedna drużyna. Japonki całkowicie zdominowały rywalki i pozwoliły im na zdobycie zaledwie sześciu punktów. Tym samym zawodniczki z Azji umocniły swoją pozycję w TOP8.

 

Wyniki sobotnich spotkań Ligi Narodów kobiet:

Serbia – Tajlandia 3:2 (24:26, 22:25, 25:17, 25:12, 16:14)

Dominikana – Kanada 3:2 (22:25, 25:12, 25:17, 23:25, 15:10)

Holandia – Włochy 2:3 (25:22, 22:25, 20:25, 25:18, 17:19)

Polska – Chiny 3:0 (25:20, 25:23, 25:22)

Brazylia – Niemcy 3:1 (25:22, 25:18, 22:25, 25:17)

Japonia – Stany Zjednoczone 3:2 (23:25, 25:23, 25:19, 23:25, 15:6)