Co nas czeka za rok (6) - 31 lipca

Co nas czeka za rok (6) - 31 lipca

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 31.07.2023, 17:31

Ostatni dzień lipca 2024 roku może nam przynieść dwa medale na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Oczywiście "może" nie znaczy, że przyniesie, zwłaszcza, że te nadzieje budujemy z 12-miesięcznym wyprzedzeniem. Z drugiej strony nie można wykluczyć, że dodatkowo spotka nas jakaś miłą niespodzianka. Zapraszam zatem do lektury kolejnego odcinka cyklu.

 

Na torze w Vaires-sur-Marne rozdane zostaną pierwsze medale w wioślarstwie. Finałami A i B po godzinie 09:30 zakończy się rywalizacja czwórek podwójnych mężczyzn i kobiet. I to właśnie w tej pierwszej konkurencji liczymy na medal, wszak czwórka w składzie Dominik Czaja, Mateusz Biskup, Mirosław Ziętarski i Fabian Barański to aktualni mistrzowie świata w tej konkurencji. Tegoroczne mistrzostwa dopiero przed nami, będą one jednocześnie jedną z głównych okazji do wywalczenia olimpijskiej przepustki, ale liczymy, że Polacy przez 12 ostatnich miesięcy formy nie stracili. Tezę taką potwierdzać zdają się majowe mistrzostwa Europy, na których nasza osada triumfowała bezapelacyjnie. Jeśli więc w tych pierwszych dniach igrzysk szukać takiej bardzo poważnej szansy medalowej, to wymienić należy (obok drużyny szpadzistek) właśnie tę czwórkę. W żeńskiej czwórce podwójnej tak dobrych wyników nie mamy. Polki były 11. na ostatnich mistrzostwach świata, ich celem na dziś jest olimpijska kwalifikacja, a potem... no chociaż finał A.

 

Druga szansa medalowa na środę też związana jest z wodą. W Aquatics Centre w sesji wieczornej zaplanowano między innymi finał konkurencji 200 metrów stylem motylkowym mężczyzn. W niej to doczekaliśmy się jedynego medalu na mistrzostwach świata w Fukuoce, liczymy więc na powtórkę w Paryżu. Co prawda, jak wspominałem już wczoraj, na medal olimpijski w pływaniu czekamy od 2004 roku, a w między czasie kilka krążków z mistrzostw globu zasiliło polski skarbczyk, jednak kiedyś każda zła passa musi się skończyć. Może 31 lipca 2024 zapisze się w historii polskiego pływania? W tej wieczornej środowej sesji (19:00) zaplanowano jeszcze finały 100 metrów stylem dowolnym kobiet, 200 metrów klasykiem mężczyzn, 1500 metrów stylem dowolnym kobiet i 100 metrów dowolnym mężczyzn. Kto wie, może w tym pierwszym zobaczymy Katarzynę Wasick, choć ona akurat woli dystans o połowę krótszy? Trudno wróżyć z tak dużym wyprzedzeniem, zwłaszcza, jeśli tylko pojedynczy Polacy wypełnili olimpijskie minima.

 

Klaudia Zwolińska specjalizuje się co prawda w kajakach, ale na przykład na niedawnych igrzyskach europejskich pokazała, że również kanadyjka nie jest jej obca. Właśnie w środę, 31 lipca, zaplanowano półfinały i finały slalomu kanadyjkarek. Polka musi się jeszcze na igrzyska zakwalifikować, a wcześniej podjąć decyzję, czy będzie próbowała łączyć te dwie konkurencje - koronne kajaki i te ciut mniej koronne kanadyjki. Zawody na Vaires-sur-Marne Nautical Stadium rozpoczną się o 15:30. Kończąc wątek wodny warto też przypomnieć, że u wybrzeży Marsylii kontynuowane będą wyścigi eliminacyjne skiffistów i skiffistek. Oczywiście takie są plany, w tej dyscyplinie zależy wiele od warunków pogodowych. Może się więc okazać, ze zawody zostaną odwołane, albo nie tylko skiffiści wyjdą w morze, ale i specjaliści od windsurfingu.

 

Wróćmy może już na ziemię i przyjrzyjmy się, co przyniesie nam środa jeśli chodzi o sporty walki i związane z władaniem bronią. W szermierce zaplanowano drużynowe zawody szablistów. I o ile w przypadku szpadzistek możemy być niemal pewni, że zobaczymy je w Paryżu, to tu możemy stawiać w ciemno na sytuację zupełnie odwrotną. Drużyna polskich szablistów szanse na promocję olimpijską ma mniejsze niż iluzoryczne, nie poprawiły tego stanu rzeczy zakończone wczoraj mistrzostwa świata. Może indywidualnie któremuś z Polaków uda się przebić, ale drużynowo raczej na pewno nie. Jeśli chodzi o judo, to na 31 lipca zaplanowano kategorie do 70 kilogramów pań i do 90 kilogramów mężczyzn. W tej pierwszej Katarzyna Sobierajska jest bliska kwalifikacji, choć musi bardzo uważać, by tego miejsca nie stracić. W tej drugiej próżno szukać polskiego nazwiska w pierwszych dwóch setkach rankingu olimpijskiego, o starcie Polaka w Paryżu w tej kategorii możemy więc raczej zapomnieć. Na co stać Sobierajską? Niedawno wygrała zawody pucharu Europy, więc na pewno ma potencjał. Jest młoda, ma przed sobą wiele lat kariery, ale może czas na pierwsze wielkie sukcesy przyjdzie właśnie w Paryżu.

 

Na strzelnicy czekają nas eliminacje w karabinie w trzech postawach mężczyzn. To w tej konkurencji najwięcej sukcesów, łącznie z medalami mistrzostw świata i Europy, odnosił Tomasz Bartnik. Jednak na igrzyskach nigdy dotąd nie znalazł się w finale. Pora to zmienić panie Tomaszu, najlepsza okazja po temu będzie dokładnie za 366 dni - 31 lipca 2024 tuż po 9:00. W Chateauroux Shooting Centre rozdane zostaną medale w trapie pań. Czy w tej konkurencji zobaczymy Polkę? Nie mamy jeszcze kwalifikacji i jak na razie jest do niej daleko, ale może ta sytuacja się jeszcze zmieni. W swych rozważaniach pomijam konsekwentnie boks, choć w środę zmagania na ringu będą trwać już piąty dzień, poznawać będziemy ćwierćfinalistów. Do tego sportu wrócę jeszcze w jednym z następnych odcinków. Na razie i tak rozważania o polskich szansach mijają się z celem, skoro nie mamy jeszcze ani jednej olimpijskiej kwalifikacji.

 

Na środę zaplanowano dwa mecze turnieju siatkarskiego męskiego i dwa żeńskiego. Może się więc zdarzyć, że jednego dnia zobaczymy w akcji zarówno polskich siatkarzy, jak i ich piękniejsze koleżanki. Wielokrotnie już pisałem o tym sporcie w tym cyklu, tu tylko powtórzę: wygrane siatkarzy uznamy za normę, wygrane siatkarek (o ile się zakwalifikują) za sukces. Mecze turnieju siatkarskiego przez całe igrzyska planowane są o tych samych godzinach: 9:00, 13:00, 17:00 i 21:00. Z kolei piłkarze ręczni na parkiet będą wychodzić o 9:00, 11:00, 14:00, 16:00, 19:00 i 21:00. Możliwe są więc kolizje meczów polskich zespołów, jeśli tylko szczypiorniści przejdą przez tę wąską furtkę do Paryża, która jest wciąż dla nich otwarta. Grać też mogą 31 lipca koszykarze i koszykarki w odmianie 3x3 oraz siatkarze plażowi. Szerzej o ich szansach pisałem wczoraj.

 

Wcześnie rano do rywalizacji przystąpią triathlonistki, zapewne bez polskiego akcentu. Odbędzie się się też finał wieloboju indywidualnego w gimnastyce sportowej - prawie na 100% bez Polaka. Kontynuowane będą turnieje hokeja na trawie, piłki wodnej, piłki nożnej, a z indywidualnych sportów w badmintonie, tenisie stołowym, tenisie, jeździectwie (z Polakami w ujeżdżeniu!), łucznictwie.

 

Wieczorem wszyscy będziemy już czekali na czwartkowy poranek, kiedy to na olimpijskie areny szybkim krokiem wkroczy... królowa. Ale o tym już jutro.

 

Będziemy wniebowzięci: medale czwórki podwójnej i Kacpra Chmielewskiego, wygrane zespołów, awans do finału Bartnika

Realnie: jeden medal będzie, czwórka wygląda na naprawdę mocną

 

Program Dnia

 

Archiwum cyklu

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.