Co nas czeka za rok (10) - 4 sierpnia

Co nas czeka za rok (10) - 4 sierpnia

  • Dodał: Bartosz Szafran
  • Data publikacji: 03.08.2023, 21:28

Za rok 4 sierpnia przypadnie w niedzielę, do zakończenia igrzysk w Paryżu pozostanie wówczas dokładnie tydzień. Kibice i sportowi dziennikarze na pewno będą już nieco zmęczeni kilkunastoma dniami nieustannego kibicowania i opisywania. Jednak ten dzień powinien dostarczyć nam przyjemnych wrażeń i poprawić nasz medalowy, jak się wydaje dotąd dość skromny, dorobek.

 

Oczywiście nasza uwaga przede wszystkim skupi się na Stade De France i rywalizacji lekkoatletów. Z polskiego punktu widzenia oczywiście najważniejszy będzie zaplanowany w sesji wieczornej finał rzutu młotem mężczyzn. Wojciech Nowicki będzie bronił złotego medalu wywalczonego w Tokio, zaś Paweł Fajdek z pewnością będzie chciał po ten złoty medal sięgnąć, wszak on z igrzyskami ma wciąż niewyrównane rachunki. Wydaje się, że obaj nasi panowie mają bardzo realne szanse na medale, jeśli tylko... uda im się przejść przez eliminacje. O tym pisałem już dwa dni temu, nie będę się powtarzał. Przyjmijmy jako jeden z pewnych punktów naszych medalowych wyliczanek dwa krążki wywalczone przez naszych młociarzy.

 

W sesji porannej będziemy mieli przedsmak wieczornych emocji młociarskich, bo eliminacje w tej konkurencji rozegrają panie. Oczywiście nie wątpimy, że Anita Włodarczyk i Malwina Kopron pewnie awansują do czołowej dwunastki. Włodarczyk będzie chciała zdobyć czwarty tytuł mistrzyni olimpijskiej na swoich piątych igrzyskach, Kopron bronić będzie brązu z Tokio. Nie wątpimy, że obie stać na osiągnięcie tych celów. W sesji porannej zobaczymy też eliminacje 110 metrów przez płotki mężczyzn (czy Damian Czykier będzie w stanie zbliżyć do olimpijskiego finału?), skoku w dal mężczyzn (czy któryś z Polaków pojawi się na skoczni?), 3000 metrów z przeszkodami kobiet i 400 metrów przez płotki kobiet (tu pojawia się to samo pytanie). W sesji wieczornej prócz rzutu młotem odbędą się finały 1500 metrów mężczyzn (może z udziałem Michała Rozmysa?), skoku wzwyż kobiet (raczej bez Polek, wśród nich  najlepszy wynik w tym sezonie posiada... siedmioboistka, Adrianna Sułek), 800 metrów kobiet (Sofia Ennaoui w jednej z głównych ról?) i creme de la creme dnia, czyli stumetrówki panów.

 

Równolegle z sesją wieczorną lekkoatletów w World Aquatcis odbędzie się ostatnia sesja pływacka, w której zaplanowano cztery finały: 50 metrów stylem dowolnym kobiet, 1500 metrów stylem dowolnym mężczyzn oraz sztafety 4x100 metrów stylem zmiennym kobiet i mężczyzn. Na dobry występ Katarzyny Wasick liczymy w tym pierwszym. Nasza sprinterka niedawno w Fukuoce nieco zawiodła, nie awansując do finału swojej koronnej konkurencji, ale liczymy, że w Paryżu ta sztuka się jej uda. Mało tego, mamy nadzieję, że powalczy o czołowe miejsca. Skoro w tym czasie Nowicki i Fajdek będą czarować na stadionie lekkoatletycznym, to czemu Wasick ma nie robić tego samego na arenie pływackiej? Pozostałe trzy finały raczej bez Polaków, choć miło by było zobaczyć nasze sztafety w finałowych wyścigach.

 

Trzy punkty przewagi mają polscy floreciści nad Niemcami w rankingu olimpijskim. Szesnaście punktów straty do Chińczyków mają Francuzi w tymże rankingu. Polacy muszą co najmniej utrzymać tę przewagę, natomiast Francuzi muszą wyprzedzić Chińczyków. Wtedy zobaczymy na olimpijskiej planszy naszą floretową drużynę (i trzech florecistów w turnieju indywidualnym). O ile utrzymanie polskiej przewagi jest możliwe, to drugi warunek wydaje się szalenie trudny do zrealizowania. Gdyby jednak nawet polskiej ekipie udało się zakwalifikować na igrzyska, to tam faworytem do medalu by z całą pewnością nie była. Jakkolwiek jeden wygrany mecz w tym wypadku oznacza awans do półfinału. Rywalizacja we florecie będzie ostatnim akcentem zmagań szermierzy w Paryżu. Niebawem w odrębnym cyklu przedstawimy czytelnikom szerzej sytuację w poszczególnych broniach w kontekście igrzysk w stolicy Francji.

 

Żegnać się też będziemy z tenisem. Na kortach Rolanda Garrosa zaplanowano rozstrzygnięcia medalowe w deblu pań i singlu mężczyzn. Czy tu możemy liczyć na medal? Oczywiście, czemu nie, Huberta Hurkacza z całą pewnością stać na olimpijskie podium. Wiele będzie zależało od tego, jak do igrzysk podejdą czołowi tenisiści świata, dla których w kalendarzu jest wiele o wiele ważniejszych turniejów, od losowania, od dyspozycji tygodnia i wielu innych czynników. Kobiece deble też mamy niezłe, na pewno nie tak mocne jak singlistów i singlistki, pewnie nie na miarę olimpijskiego krążka, ale kto wie. W wielu poprzednich igrzyskach polscy tenisiści jak jeden mąż zawodzili, odpadali zbyt szybko i w fatalnym stylu, może na tych przyszłorocznych Iga Świątek pociągnie resztę tenisowej kadry i z paryskich kortów wywieziemy woreczek medali? Nie mamy nic przeciwko temu.

 

O 14:00 do wyścigu ze startu wspólnego przystąpią kolarki. We wrześniu 2024 Katarzyna Niewiadoma skończy 30 lat. Na swoim koncie ma wiele sukcesów - medale mistrzostw świata, mistrzostw Europy, igrzysk europejskich, wiele podiów w najważniejszych kobiecych wyścigach jednodniowych i wieloetapowych. Do bycia kolarką kompletną brakuje jej medalu olimpijskiego. Zdecydowanie bliżej tej zdobyczy była w 2016 roku niż w 2021, w Tokio wyścig jej zupełnie nie wyszedł, tak sama zresztą mówiła o 14. lokacie. W Paryżu zapewne zechce zrobić wszystko, by swoją imponującą kolekcję medali uzupełnić o ten brakujący, a przecież zasłużony, medal olimpijski. Będziemy za nią ściskać kciuki przez kilka godzin, miejmy nadzieję, że wprawi nas w znakomity nastrój tuż przed startami lekkoatletów i pływaków.

 

Cóż jeszcze przyciągnie w ten sierpniowy dzień uwagę polskich kibiców? W sportach indywidualnych już niewiele. W siatkówce plażowej rozpoczną się mecze 1/8 finału. Chcielibyśmy choć jedną polską parę zobaczyć w zwycięskim boju. W jeździectwie odbędzie się finał indywidualny w ujeżdżeniu - tu awans do tej rozgrywki choć jednego z naszych reprezentantów uznalibyśmy za spory sukces. W żeglarstwie odbędą się kolejne wyścigi w klasach dinghy i kite, tu naszych zawodników w gronie faworytów do czołowych miejsc raczej nie upatrujemy. W gimnastyce sportowej medale rozdane zostaną kolejne medale na przyrządach, ale tu naszych gimnastyków nie zobaczymy raczej na pewno. Podobnie jak w decydujących o medalach meczach w badmintonie, tenisie stołowym czy łucznictwie. Może radość przyniesie nam Klaudia Zwolińska startująca w kolejnej fazie slalomu ekstremalnego, o którym więcej pisałem we wczorajszym odcinku cyklu.

 

Również w sportach zespołowych wielu meczów z polskimi drużynami raczej nie zobaczymy. Swój ostatni mecz w fazie grupowej mogą zagrać siatkarki (może to też mieć miejsce w sobotę), patrząc na ich dyspozycję w ostatnich miesiącach o ich awans na igrzyska zaczynamy być coraz spokojniejsi, a i w Paryżu mogą grać rolę czarnego konia, który niekoniecznie zakończy swoj udział w turnieju przed ćwierćfinałem. Fazę grupową będą też kończyć piłkarze ręczni, więc jeśli polscy szczypiorniści awansują na igrzyska, to ich też zobaczymy w boju. Wreszcie zakończy się faza grupowa turnieju koszykówki 3x3, rozegrane zostaną także dwa ćwierćfinały (dwie pierwsze drużyny po fazie grupowej awansują do półfinałów, drużyny z miejsc 3-6 grają o awans do czołowej czwórki igrzysk). Mamy nadzieję, że nasi zawodnicy (i zawodniczki) zagrają choć w ćwierćfinałach.

 

Wszyscy będą czekali już na ostatni tydzień igrzysk w którym dominować będą lekkoatleci, kajakarze, kolarze torowi, specjaliści od wspinaczki. Rozstrzygną się też oczywiście kwestie medali we wszystkich sportach zespołowych.

 

Będziemy wniebowzięci: dwa medale na stadionie lekkoatletycznym, jeszcze jeden na Rolland Garros, albo kolarskich trasach...

Realnie: jeden medal na pewno

 

Program 4 sierpnia

 

Archiwum cyklu

Bartosz Szafran

Od wielu wielu lat związany ze sportem czynnie jako biegający, zawodowo jako sędzia i medyk oraz hobbystycznie jako piszący wcześniej na ig24, teraz tu. Ponadto wielbiciel dobrych książek, który spróbuje sił w pisaniu o czytaniu.