Zapasy - MŚ: koniec mistrzostw dla Polaków

Z jedną kwalifikacją olimpijską i bez medalu biało-czerwoni zakończyli swój udział w zapaśniczych MŚ w Belgradzie. Przedostatniego dnia zawodów żadnemu z naszych reprezentantów nie udało się awansować choćby do repasaży.

Największe nadzieje wiązaliśmy w sobotę z występem Arkadiusza Kułynycza (kat. 87 kg). Nasz zapaśnik zaprezentował bardzo dobrą dyspozycję i niewiele zabrakło mu do awansu do czołowej ósemki mistrzostw. Na otwarcie Polak rozprawił się przed czasem z Brazylijczykiem Ronissonem Santiago. W 1/16 finału poziom trudności znacznie wzrósł, jednak Kułynycz zaskakująco łatwo pokonał Holendra Marcela Sterkenburga 6:2, co dawało nadzieje na sukces w walce o ćwierćfinał z rozstawionym z „czwórką” Irańczykiem.

Nasz zapaśnik w pojedynku z Naserem Alizadehem był bardzo blisko sprawienia sensacji. W ostatnich sekundach po skutecznym wypchnięciu przeciwnika z maty doprowadził nawet do remisu 4:4, jednak niestety to Irańczyk wykonał w tym starciu wyżej punktowaną akcję i to on zameldował się w ćwierćfinale. Co gorsza, pogromcy Kułynycza nie udało się awansować do finału, przez co Polak stracił szansę na wywalczenie w Belgradzie przepustki na igrzyska.

Zdecydowanie poniżej oczekiwań wypadł z kolei Mateusz Bernatek (kat. 67 kg). Już na otwarcie przegrał on bowiem z niżej notowanym, młodym Tunezyjczykiem i odpadł z dalszej rywalizacji. Bez wygranej z Belgradu wyjedzie również rywalizujący w nieolimpijskiej kategorii do 63 kg Mairbek Salimov. W pierwszej rundzie uległ on przed czasem faworyzowanemu Serbowi Georgijovi Tibilov. Wydawało się, że być może Polak otrzyma jeszcze szansę w repasażach, bowiem jego pogromca dotarł aż do półfinału. Tam niestety lepszy okazał się jednak Azer Murad Mammadov i tym samym zakończył się udział biało-czerwonych w zapaśniczych MŚ w Belgradzie.