La Liga: kolejna wpadka Barcelony, bez bramek na San Mames

  • Data publikacji: 10.02.2019, 22:45

Duma Katalonii zaledwie zremisowała na wyjeździe z Athletikiem Bilbao 0:0. Blaugrana po raz drugi z rzędu zgubiła punkty w rozgrywkach ligowych. Przewaga podopiecznych Ernesto Valverde w tabeli nad drugim Realem Madryt stopniała do sześciu punktów. Piłkarze z Bilbao obecnie zajmują 13. pozycję w lidze. 

 

Na Estadio Nuevo San Mames doszło do starcia dwóch drużyn, które jako jedyne - obok Realu Madryt - w swojej historii nigdy nie zostały zdegradowane z hiszpańskiej ekstraklasy. Ahletic Bilbao podejmował FC Barcelonę. Mecze pomiędzy tymi zespołami - zwłaszcza te rozgrywane na stadionie Athleticu - są bardzo zacięte i trzymają w napięciu do samego końca. O zwycięstwie czy porażce, często decyduje jedna bramka. Gospodarze do meczu z liderem La Liga Santander przystępowali jako trzynasta drużyna tabeli (27 punktów). Z kolei Barcelona przewodziła stawce (50 "oczek"), z zapasem pięciu punktów nad drugim Realem Madryt, który już wczoraj rozegrał spotkanie w ramach 23. kolejki Primera Division. W zespole z Bilbao zabrakło ważnych piłkarzy - Aduriza czy Rico, którzy leczą urazy. Do podstawowego składu Blaugrany za to powrócił Leo Messi, który wcześniej narzekał na problemy z udem. Za kartki pauzował Alba, z powodu kontuzji nie mogli wystąpić m.in. Arthur czy Umtiti.

 

Od początku spotkania optyczną przewagę posiadała Duma Katalonii. Podopieczni Ernesto Valvarde dłużej utrzymywali się piłce, jednak niewiele pożytecznego dla Barcelony z tego wynikało. Liczne ataki pozycyjne miały swój okres w okolicach szesnastki Athleticu. Baskowie ustawili szczelne zasieki, przez które Mistrzowie Hiszpanii nie potrafili się przedrzeć. Dużo konkretniejsza pod bramką przeciwnika była za to drużyna Garitano. Po stracie Vidala, z piłką ruszył Yuri i uderzył wzdłuż dalszego słupka. Futbolówka nieznacznie minęła światło bramki. Pięć minut później znakomitym strzałem z szesnastu metrów popisał się Susaeta. Mierzone uderzenie hiszpańskiego zawodnika, w prawe okienko bramki, kapitalnie wybronił ter Stegen. Niemiec przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Po stałym fragmencie gry, efektowną próbę "nożycami" zaliczył Raul Garcia. Na posterunku ponownie był golkiper Blaugrany. Miejscowi starali się wykorzystać szybkość Williamsa. Hiszpan urwał się rywalowi, dograł piłkę w pole karne, lecz mało precyzyjnie i sytuację wyjaśnili defensorzy z Katalonii. Athletic wysokim i agresywnym pressingiem zmuszał gości do popełniania błędów i pozbywania się futbolówki.

 

W Bilbao oglądaliśmy żywy mecz, toczony na wysokim poziomie intensywności. W końcówce pierwszej połowy do głosu doszli goście z Katalonii. Sprawy w swoje ręce starał się wziąć Messi. Argentyńczyk uderzył przy bliższym słupku. Herrerin zdołał wybronić strzał Argentyńczyka. Kolejne dwie próby gwiazdy Barcelony skutecznie zablokowali obrońcy z Bilbao. Bliżej bramki byli jednak gospodarze. Dośrodkowanie z lewego skrzydła trafiło do zamykającego akcję na dalszym słupku Susaety, którego strzał minął lewy słupek. Nie bez znaczenia na taki stan rzeczy miał fakt, że piłka po uderzeniu pomocnika Athleticu odbiła się rykoszetem od Sergiego Roberto. Messi szukał długim zagraniem w polu karnym Suareza. Skuteczną interwencją obrońca z Bilbao uniemożliwił Urugwajczykowi dojście do piłki i oddanie strzału.

 

Druga połowa rozpoczęła się od kontrowersyjnej sytuacji. W polu karnym Oscar de Marcos przy przyjęciu piłki pomagał sobie ręką, jednak arbiter nie zdecydował się wskazać na jedenasty metr. Po zmianie stron Barcelona z większym impetem ruszyła na bramkę Herrerina. Katalończycy szybciej operowali piłką, lecz to nie przekładało się na klarowne sytuacje bramkowe. Messi z rzutu wolnego uderzył nad poprzeczką, zaś Arthuro Vidal zaliczył fatalną próbę z dystansu. Atheltic nie był już tak agresywny przy próbie odbioru piłki. Baskowie skupili się na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Barcelona miała więcej miejsca w centralnej strefie boiska, ale gracze Dumy Katalonii nie potrafili tego wykorzystać. Liczne dośrodkowania z bocznych rejonów boiska padały łupem obrońców. Przyjezdni notowali sporą ilość zagrań nie w tempo, co świadczyło o braku zrozumienia na boisku wśród graczy Barcelony.

 

W 65. minucie obiecującą kontrę wyprowadzili gospodarze. Yuri wypatrzył niepilnowanego na dwudziestym metrze San Jose, który uderzył z pierwszej piłki obok lewego słupka bramki. Poderwać Barcelonę starał się Alena. Strzał rezerwowego Blaugrany został jednak spacyfikowany przez baskijskich stoperów. Nie mógł wstrzelić się również Suarez. Urugwajczyk posłał piłkę wysoko nad poprzeczką, po uderzeniu wewnętrzną częścią stopy zza pola karnego. Ostatni kwadrans spotkania miały zaskakujący przebieg. Zdecydowanie lepiej prezentowała się ekipa Athleticu, atakując bramkę Dumy Katalonii. W 82. minucie miejscowi mieli wyborną okazję do objęcia prowadzenia. Williams otrzymał podanie z prawej strony, oddał strzał z ośmiu metrów, który kapitalnie wybronił ter Stegen, popisując się interwencją na refleks. Baskowie finalne minuty musieli grać w osłabieniu, po czerwonej kartce dla de Marcosa, będącej następstwem drugiego żółtego kartonika. Próbowała to wykorzystać Blaugrana. Strzał Dembele nie zrobił jednak większego wrażenia na Herrerinie. Ostatnim akcentem niedzielnej potyczki na San Mames była analiza sytuacji w polu karnym gospodarzy. Ostatecznie przy użyciu systemu VAR, arbiter uznał, że Semedo nie był faulowany przez obrońcę z Bilbao i nie przyznał Barcelonie jedenastki.

 

Duma Katalonii zaliczyła drugą wpadkę z rzędu w lidze, natomiast Athletic po raz 12. podzielił się punktami w bieżącej kampanii La Liga Santander. To pierwszy bezbramkowy remis w meczu pomiędzy tymi drużynami od 21 grudnia 2010 roku (Copa del Rey).

 

Athletic Bilbao – FC Barcelona 0:0

 

Athletic: Herrerin – Balenziaga, Martinez, Alvarez, de Marcos – Dani Garcia, Beńat (57' San Jose) – Berchiche, Raul Garcia, Susaeta (62' Muniain) - Williams (90' Kodro)

 

Barcelona: ter Stegen – Semedo, Pique, Lenglet (88' Vermaelen), Sergi Roberto – Vidal (64' Alena), Busquets, Rakitić – Coutinho (75' Dembele), Suarez, Messi

 

Żółte kartki: Dani Garcia 53', de Marcos 68', - Lenglet 72', Busquets 78'

 

Czerwona kartka: de Marcos 90+2'

 

Sędzia: Carlos del Cerro Grande

 

*****

 

O derbach Madrytu pisaliśmy szerzej TUTAJ. Niesamowite emocje towarzyszyły starciu Sevilli z Eibarem. Goście prowadzili w stolicy Andaluzji już 2:0, po bramkach Orellany oraz Charlesa. Piłkarze Machina walczyli jednak do końca, ratując jedno "oczko" w ostatnich minutach meczu. Gola kontaktowego w 88. minucie zdobył Ben Yedder, zaś bramkę na wagę remisu strzelił Sarabia w drugiej minucie doliczonego czasu. Sevilla traci obecnie do trzeciego Atletico aż siedem "oczek". Drużyna z Estadio Ramon Sanchez Pizjuan czuje na plecach oddech Getafe, które zbliżyło się do Andaluzyjczyków na dystans zaledwie dwóch punktów.

 

Wyniki pozostałych sptokań 23. kolejki hiszpańskiej ekstraklasy:

 

Valladolid – Villarreal 0:0

 

Getafe – Celta 3:1 (1:1)

(Mata 39' – rzut karny, 81', Molina 62' – Araujo 2')

 

Atletico – Real 1:3 (1:2)

(Griezmann 25' – Casemiro 16', Ramos 43' – rzut karny, Bale 74')

 

Espanyol – Rayo Vallecano 2:1 (0:1)

(Iglesias 72' – rzut karny, Darder 90+5' – Ba 33')

 

Girona - Huesca 0:2 (0:2)

(Avila 35', 40')

 

Leganes – Betis 3:0 (2:0)

(En-Nesyri 22', 36', 66')

 

Valencia – Sociedad 0:0

 

Sevilla – Eibar 2:2 (0:1)

(Ben Yedder 88', Sarabia 90+2' - Orellana 22', Charles 63')

 

Alaves – Levante, poniedzialek 21:00

 

AKTUALNA TABELA LA LIGA SANTANDER