Siatkówka - Wojna pozycyjna: Wilfredo Leon - recepta Polaków na olimpijski medal?
DARIA JANCZYK

Siatkówka - Wojna pozycyjna: Wilfredo Leon - recepta Polaków na olimpijski medal?

  • Dodał: Agnieszka Nowak
  • Data publikacji: 21.05.2021, 19:08

Wilfredo Leon, Polak kubańskiego pochodzenia już od pierwszych występów pod wodzą Vitala Heynena skradł serca polskiej publiczności. Lider Sir Sicomy Perugii to jeden z najmocniejszych punktów naszej reprezentacji. Czy jest także brakującym ogniwem do zdobycia olimpijskiego medalu?

 

Ostatnim przyjmującym reprezentacji Polski, którego sylwetkę przybliżymy jest Wilfredo Leon. Wcześniej bohaterami naszego cyklu byli m.in. kapitan kadry, Michał Kubiak, zawodnik Zenitu Kazań, Bartosz Bednorz, jeden z filarów drużyny mistrza Polski, Tomasz Fornal, a także liderzy najlelszego klubu w Europie, Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle – Kamil Semeniuk oraz Aleksander Śliwka.

 

Leon początki kariery spędził w reprezentacji Kuby oraz tamtejszych klubach. Już wtedy był jedną z jaśniejszych postaci świata siatkówki i mógł cieszyć się z licznych sukcesów. 27-letni Wilfredopierwszy medal zdobył na Mistrzostwach Świata Juniorów 2009, stając na drugim stopniu podium. W tym samym roku zadebiutował w reprezentacji seniorskiej Kuby i wraz z drużyną triumfował w Mistrzostwach Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów i zdobył srebro w Pucharze Wielkich Mistrzów. Ten kolor medalu Wilredo Leon upodobał sobie najbardziej. W kolejnych latach został wicemistrzem świata oraz Igrzysk Panamerykańskich. Ostatnim sukcesem, jaki ówczesny Kubańczyk święcił przed uzyskaniem polskiego obywatelstwa był brąz Ligi Światowej 2012.

 

Później Leon triumfy święcił też z polską kadrą. Choć nie było mu dane zawiesić z kolegami złotego medalu mistrzostw świata z 2018 roku, dołączył do Biało-Czerwonych rok później i ponownie zawiesił na szyj srebro – tym razem Pucharu Świata. Został wówczas także wyróżniony jako najlepszy przyjmujący turnieju. Ten sam tytuł otrzymał na Mistrzostwach Europy 2019, gdzie Polska zdobyła brąz, a sam Wilfredo Leon był jednym z filarów drużyny.

 

27-latek jak na razie nie zdecydował się wystąpić w PlusLidze. Sezon klubowy spędza we Włoszech, broniąc barw Sir Sicomy Perugii. Wcześniej był jednak liderem Zenitu Kazań, z którym został czterokrotnym mistrzem Rosji oraz czterokrotnym zdobywcą Pucharu tego kraju. Na Zenit Kazań z Wilfredo Leonem w składzie długo nie było także mocnych w Superpucharze Rosji, który wznosił trzy sezony z rzędu (2015-2017).  Wówczas brylował także na europejskich parkietach. Cztery razy z rzędu wraz z rosyjskim zespołem triumfował w Lidze Mistrzów. Wygrywał także w Klubiwych Mistrzostwach Świata. Pododnych sukcesów zabrakło w katarskim Ar-Rajjan, dlatego zdecydował się na dołączenie do ekipy szkoleniowca reprezentacji Polski we Włoszech – Sir Sicomy Perugii. Jak na razie nie danym było mu jednak świętować mistrzostwa Italii.

 

Wydaje się, że Wilfredo Leon nie ma słabych stron. Znakomite statystyki zarówno w ataku, jak i przyjęciu, a także atomowa zagrywka, nie raz demontująca linię przyjęcia rywali sprawiają, że jest on jednym z filarów reprezentacji Polski. Trudno wyobrazić sobie, żeby to właśnie Leon przegrał rywalizację przyjmujących o wyjazd do Tokio. A może to właśnie siatkarz z kubańskimi korzeniami jest tym, kogo do tej pory brakowało w polskiej drużynie olimpijskiej?