EBL: 15. kolejka (relacja aktualizowana)
Andrzej Romański/PLK

EBL: 15. kolejka (relacja aktualizowana)

  • Data publikacji: 08.01.2023, 22:30

Sezon zasadniczy Energa Basket Ligi zbliża się do połowy. W najbliższych dniach czeka nas 15. kolejka rozgrywek.

5 stycznia (czwartek) 17:30 Suzuki Arka Gdynia - King Szczecin
5 stycznia (czwartek) 19:30 Rawlplug Sokół Łańcut - WKS Śląsk Wrocław
6 stycznia (piątek) 17:30 Trefl Sopot - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
6 stycznia (piątek) 19:30 Tauron GTK Gliwice - Arriva Twarde Pierniki Toruń
7 stycznia (sobota) 17:30 BM Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek
8 stycznia (niedziela) 15:30 Enea Zastal BC Zielona Góra - Legia Warszawa
8 stycznia (niedziela) 17:30 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - MKS Dąbrowa Górnicza
8 stycznia (niedziela) 19:30 Polski Cukier Start Lublin - PGE Spójnia Stargard



8 stycznia (niedziela), 19:30 Polski Cukier Start Lublin - PGE Spójnia Stargard 85:94 (23:21, 23:21, 18:21, 21:31)

 

Nie było niespodzianki w Lublinie, choć pierwsze dwie kwarty lepiej szły właśnie gospodarzom. Nad wyraz skuteczny Melvin sam zapewnił drużynie prowadzenie 7:4 na początek i tak naprawdę ciężko było szukać momentu, w którym Stargard doprowadził chociażby do remisu. Najbliżej było przy stanie 12:11, jednak miejscowi przy wymianie punktów cały czas pamiętali o kontrolowaniu wyniku. Jeszcze za trzy z wyskoku trafił Kikowski, ale pierwsza kwarta dała prowadzenie niżej notowanym. Identyczny bilans zespoły osiągnęły w kolejnych dziesięciu minutach, a po stronie Spójni najlepiej prezentował się Fortson. Przyjezdnym brakowało trafień z dystansu i to był też główny powód, dla którego przy dłuższej przerwie przegrywali 42:46. 

 

Przewidywania jednak były dość jednoznaczne - zawsze dwie ostatnie kwarty potrafią być kluczowe i odwrócić wynik spotkania, a faworyci zazwyczaj tę regułę potwierdzają. Nie inaczej było w przypadku stargardzian, którzy mimo geniuszu Melvina zaczęli grać lepiej i zdominowali miejscowych. Aby doprowadzić do remisu, przyjezdni potrzebowali trochę czasu bo jednak lublinianie potrafili się przeciwstawić, ale już przed ostatnią częścią gry Penava z rzutu wolnego złapał kontakt na 64:63. Całkowitą kontrolę nad meczem Spójnia przejęła właśnie w decydującym momencie meczu. Tam już nie było miejsca na sentymenty i ostatecznie przewagą dziewięciu "oczek" podopieczni Sebastiana Machowskiego zapewnili sobie kolejny triumf.

 

Lublin: Melvin 30, Smith 11, Barnies 9, Cavars 8, Dziemba 8, Młynarski 7, Pelczar 6, DeVoe 5, Szymański 1, Krasuski

 

Stargard: Mathews 22, Fortson 15, Benson 14, Penava 11, Gruszecki 9, Kikowski 9, Clarke 8, Śnieg 4, Brenk 2, Grudziński

8 stycznia (niedziela), 15:30 Zastal Zielona Góra - Legia Warszawa 90:106 (18:30, 23:30, 26:23, 23:23)

 

W pierwszym z niedzielnych spotkań Zastal Zielona Góra podejmował Legię Warszawa. Zielonogórzanie nie byli ostatnio w dobrej formie i przegrali dwa spotkania z rzędu. Zastal liczył jednak na zwycięstwo i zrównanie się punktami z Legią. Warszawiacy od początku spotkania wyglądali jednak znakomicie i jeszcze przed zmianą stron wypracowali sobie przewagę na tyle pokaźną, że zwycięstwo mieli już na wyciągnięcie ręki. Gracze ze stolicy nie roztrwonili uzyskanej przewagi i pewnie triumfowali 106:90. Więcej o tym spotkaniu można przeczytać tutaj.

7 stycznia (sobota) 17:30 BM Stal Ostrów Wielkopolski - Anwil Włocławek 71:68 (14:22, 17:6, 20:11, 20:29)

Hit 15. kolejki rozegrano w Ostrowie. Stal Ostrów Wielkopolski przez większość czasu prowadziła z Anwilem Włocławek, ale do końca nie była pewna zwycięstwa. Wiceliderzy tabeli utrzymali trzy punkty przewagi. Więcej o tym meczu pisaliśmy TUTAJ

6 stycznia (piątek), 19:30 Tauron GTK Gliwice - Arriva Twarde Pierniki Toruń 90:85 (19:21, 17:18, 27:23, 27:23)

W Arenie Gliwice spotkały się drużyny z dolnej części tabeli. Toruński zespół po raz pierwszy wystąpił pod nową nazwą i liczył na to, że nie będzie już jedyną drużyną z najmniejszą liczbą zwycięstw. Wyrównana pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 21:19 dla Twardych Pierników. Goście rozpoczęli drugą część od zdobycia czterech kolejnych punktów. GTK zdołało odrobić straty i później przez wiele minut zespoły zmieniały się na prowadzeniu. 

Na pięć minut przed końcem gliwiczanie odskoczyli na 78:72, ale torunianie odpowiedzieli serią 5:0. Losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce, w której znacznie skuteczniejsi byli koszykarze GTK. Twarde Pierniki w ważnym momencie nie zdobyły punktów przez dwie minuty. Zespół z Gliwic triumfował 90:85 i sięgnął po szóste zwycięstwo w sezonie. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był Vasa Pusica, który rzucił 20 punktów.

GTK: Rowland 19, Murphy 16, Richardson 14, Ryżek 11, Skifić 10, Ferguson 9, Szlachetka 8, Put 3, Busz 0, Krzych, Maciejuk, Wilk

Twarde Pierniki: Pusica 20, Kenić 19, Gibbs 17, Cel 11, Tomaszewski 9, Brunk 6, Gordon 3, Diduszko 0, Szymański, Kruszkowski, Janczak.

6 stycznia (piątek), 17:30 Trefl Sopot - Czarni Słupsk 71:77 (20:21, 23:19, 13:25, 15:12)

 

W pierwszym z piątkowych spotkań Trefl Sopot podejmował Czarnych Słupsk. Starcie 3. drużyny aktualnych rozgrywek z półfinalistami ubiegłego sezonu zapowiadało się bardzo ciekawie, ale większe szanse dawano gospodarzom. Mecz długo był bardzo wyrównany, a o wyniku zadecydowała trzecia kwarta. Gospodarze zostali wówczas rozbici 25:13 i kosztowało ich to porażkę w spotkaniu. Więcej o tym meczu można przeczytać tutaj.

5 stycznia (czwartek), 19:30 Rawplug Sokół Łańcut - WKS Śląsk Wrocław 92:85 (21:23, 24:23, 22:15, 25:24)

 

Chyba śmiało można nadać temu spotkaniu miano jednego z najciekawszych w tym sezonie. Nieosiągalny do tej pory Wrocław pokonany przez zespół trenera Łukomskiego i to wcale nie jednym punktem! Więcej o tym spotkaniu można przeczytać TUTAJ.

 

5 stycznia (czwartek) 17:30, Suzuki Arka Gdynia - King Szczecin 88:102 (20:20, 20:30, 21:25, 27:27)

Na rozpoczęcie kolejki rozegrano mecz w Gdyni. Arka utrzymywała kontakt z Kingiem Szczecin zaledwie przez pierwszą kwartę. Następnie goście odskoczyli na kilkanaście punktów i odnieśli dziewiąte zwycięstwo w sezonie - 102:88. Więcej o tej rywalizacji pisaliśmy TUTAJ